Poseł Jarosław Zieliński otworzył we wtorek wystawę „Odrodzony Senat - 25 lat w służbie Polonii i Polakom za granicą (1989-2014)”. Można ją oglądać w auli Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej przy ul. Noniewicza w Suwałkach.
Wystawa prezentuje w skrócie działalność Senatu na rzecz Polonii i Polaków mieszkających za granicą.
- Dwadzieścia pięć lat temu Senat był jedyną instytucją wybieraną w pełni demokratycznie, do Sejmu tylko 35 proc. posłów wybierano drogą glosowania. Do 2014 roku rolą Senatu było czuwanie nad losami Polonii i Polaków poza granicami kraju. Od 2014 środkami finansowymi przeznaczonymi na ten cel zarządza Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Moim zdaniem, to gorsze rozwiązanie – mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Zieliński.
Poseł uważa również, że owszem – Senat działał na rzecz Polaków poza granicami, ale za mało.
- Można było zrobić więcej – podkreśla.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2011 roku poza granicami kraju mieszkało 21 milionów rodaków.
Zieliński przypomniał również licznie zgromadzonej na otwarciu wystawy młodzież o roli urodzonego w Wiżajnach, ale przez wiele lat mieszkającego w Suwałkach, szefa kancelarii Senatu w 2006 roku Romualda Łanczkowskiego. Szkolnej bibliotece poseł przekazał historyczne opracowanie, w którego tworzeniu uczestniczył również Łanczkowski.
Wystawę „Odrodzony Senat - 25 lat w służbie Polonii i Polakom za granicą (1989-2014)” w suwalskiej uczelni będzie można zwiedzać do końca tygodnia. Potem pojedzie ona do Łomży, Białegostoku i wróci do Senatu.
(just)