Osobowe auto nie zatrzymuje się do kontroli na przejściu granicznym w Ogrodnikach. Straż graniczna podejmuje pościg, a chwilę później wspiera ją w tym policja. Przestępcy uciekają w stronę klasztoru w Wigrach. Tam porzucają auto i porywają łódź z zakładnikami.
Na jeziorze negocjatorzy podejmują kolejną próbę rozwiązania sporu. W zamieszaniu do wody wpadają zakładnicy, a na plażę w Starym Folwarku porywacze wybiegają już sami. Tam próbują uprowadzić osobowego fiata i uciec w strona Suwałk. Nie udaje im się to jednak, bo do akcji wkracza grupa antyterrorystyczna. Jeden z porywaczy pada ranny. Drugi zostaje powalony na ziemię i zakuty w kajdanki.
To tylko scenariusz ćwiczeń, jakie w poniedziałek na jeziorem Wigry przeprowadzili podlascy policjanci wspólnie z funkcjonariuszami Straży Granicznej, Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej oraz suwalskim WOPR-em i łomżyńskim Stowarzyszeniem "Nadzieja". Manewrom z łodzi przyglądał się Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych.
- Chcieliśmy sprawdzić jak współpracują wszytskie lokalne służby mundurowe i do minimum skrócić czas reagowania w sytacjach kryzysowych - tłumaczył inspektor Daniel Kołnierowicz, komendant podlaskiej policji.
Wykazali się tam nie tylko policyjni antyterroryści. Nad prawidłowym przebiegiem akcji czuwali również ratownicy medyczni, straż graniczna i strażacy, których ekipa płetwonurków wydobyła zatopioną łódź i szukała pod wodą poszkodowanych.
(mkapu)