Kobieta nie opuściła nawet miasta.
Przypomnijmy, dwudziestoletnia Marlena Andruszkiewicz wyszła z domu 10 października i przez kilkanaście dni nie dawała znaku życia. Rodzina zgłosiła jej zaginięcie. Policja rozpoczęła poszukiwania. Komunikat ze zdjęciem dziewczyny obiegł wszystkie lokalne media. Pojawiały się różne przypuszczenia, ktoś donosił, że dwudziestolatka wyjechała, być może nawet za granicę. Tymczasem okazało się, że nie opuściła ona nawet miasta.
Policja nie chce ujawniać szczegółów sprawy.
- Marlena Andruszkiewicz znalazła się dziś cała i zdrowa – mówi jedynie Anna Wałecka – Chamiuk z biura prasowego policji w Suwałkach.