W wieku 90 lat zmarł Andrzej Wajda, wybitny reżyser filmowy i teatralny, laureat Oscara, zdobywca Złotej Palmy. Urodzony w Suwałkach artysta był też doradcą „Solidarności”, w latach 1989-91 senatorem RP z okręgu suwalskiego.
Na jego filmach wychowało się wiele pokoleń Polaków. W marcu tego roku, w dobrej formie twórca „Popiołu i diamentu”, „Kanału”, „Ziemi Obiecanej”, „Popiołów”, „Człowieka z marmuru”, "Wesela", „Katynia” świętował 90. urodziny. W połowie czerwca gościł w Suwałkach, w których przyszedł na świat jako syn oficera i mieszkał w nich przez osiem lat. Jak opowiadał, najbardziej w pamięć wbiły mu się defilady wojskowe. Miłością do filmu mógł zarazić się od matki, nauczycielki, która często chodziła do miejscowego kina
Do rodzinnego miasta wrócił w 1989 r. jako działacz Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie w roli kandydata w pierwszych wolnych wyborach do odrodzonego Senatu RP. Wraz z Bronisławem Geremkiem, wtedy posłem Ziemi Suwalskiej wniósł wkład w powstanie w Suwałkach prywatnego Radia 5, które założył ówczesny dyrektor biura poselsko-senatorskiego Piotr Bajer. Suwalszczyznę, krajobraz pod Smolnikami artysta uwiecznił w „Panu Tadeuszu”. W 2000 roku, kiedy za całokształt twórczości otrzymał Oscara, otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Suwałk.
Andrzej Wajda wraz z żoną Krystyną Zachwatowicz gościli w Suwałkach 16 i 17 czerwca tego roku. Jego imię otrzymała sala koncertowo-teatralna Suwalskiego Ośrodka Kultury.
Andrzej Wajda niedawno ukończył pracę nad filmem „Powidoki”, poświęconym łódzkiemu malarzowi Władysławowi Strzemińskiemu. Dzieło, które wejdzie do kin w połowie stycznia, jest polskim kandydatem do Oscara w kategorii obraz nieanglojęzyczny.
WD