Na trzy miesiące został tymczasowo aresztowany Białorusin, który w spowodował śmiertelny wypadek na obwodnicy Suwałk. Do wypadku doszło w minioną środę. Pod kołami TIR-a zginęło dwóch pracowników Budimexu.
Wyszli rano do pracy i już z niej nie wrócili. Dwaj pracownicy przedsiębiorstwa Buimex nie mieli najmniejszych szans w starciu z kilkudziesięciotonowym MAN-em.
Do tragedii na obwodnicy Suwałk, w miejscowości Biała Woda, doszło w minioną środę. Dwaj mężczyźni, którzy usuwali drobne usterki na niedawno otwartej drodze, zostali śmiertelnie potrąceni przez TIR-a. 33- i 40-latek zginęli na miejscu. Pochodzili z Limanowej w województwie małopolskim i okolic Kolna. W Budimexie pracowali od około 10 lat. W Białej Wodzie usuwali na wiadukcie drobne usterki.
Policja apelowała do świadków wypadku o kontakt. Z ich relacji wynika, że samochód serwisowy – ford transit z przyczepką, oraz pracownicyznajdowali się na pasie awaryjnym. Miejsce prowadzonych prac było widoczne i dobrze oznaczone. Informacja o utrudnieniach na S-61 była też zgłoszona w popularnej aplikacji dla kierowców.
– Ze wstępnych ustaleń biegłego z zakresu wypadków drogowych wynika, że najprawdopodobniej przyczyną wypadku było niezachowanie należytej ostrożności przez kierującego samochodem ciężarowym –informowała podkom. Eliza Sawko z suwalskiej Policji.
64-letni sprawca wypadku, obywatel Białorusi Mikolaja K., został zatrzymany w policyjnym areszcie. Może z niego wyjść za kaucją w wysokości 30 tysięcy złotych, ale do czasu procesu nie ma prawa opuścić granic Polski. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi mu osiem lat więzienia.