Do walczących z elektrowniami wiatrowymi mieszkańców Suwalszczyzny, dołączyła fundacja Greenmind. Na początek warszawska organizacja kontrolować będzie proces wydawania decyzji środowiskowych przy budowie dwóch elektrowni wiatrowych w okolicach Bakałarzewa.
Inwestor ma plan, aby dwa wiatraki o łącznej mocy do 3,6 MW stanęły we wsiach Nowy i Stary Skazdub w gminie Bakałarzewo. Procedura uzyskiwania pozwoleń może się jednak okazać trudniejsza niż mu się wydaje. Wójt gminy dopuścił bowiem do udziału w postępowaniu warszawską fundację Greenmind.
- Bolączką naszego ustawodawstwa jest to, że to inwestor budujący elektrownie, przygotowuje też raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko. A prezentowanie złej strony inwestycji nie jest mu przecież na rękę - tłumaczy Marta Wiśniewska z fundacji Greenmind. Podkreśla, że ważne jest sprawdzenie tego jak i w jakiej skali inwestycja jest realizowana oraz to jaki wpływ ma na środowisko.
Celem Greenmind nie jest jednak walka z wiatrakami. - Interesujemy się sprawami ochrony środowiska. Naszym głównym celem działania nie jest wspieranie protestujących grup społecznych, ale cieszymy się, że wychodzimy ku ich oczekiwaniom - mówi Wiśniewska. W kwestii podbakałarzewskich farm wiatrowych fundacja skupi się na przygotowaniu raportu, ktróry wskaże czy ta inwestycja nie zagraża środowisku.
(mkapu)