Tydzień po wybuchu II wojny światowej Bakałarzewo zostało doszczętnie zniszczone. Mieszkańcy wsi pamiętają o tych wydarzeniach i co roku spotykają się, aby wspominać ten tragiczny moment.
Mimo nadgranicznego położenia Niemcy nie wkroczyli do Bakałarzewa od razu po wybuchu wojny. Przez kilka dni trwały tam drobne potyczki, a wojska hitlerowskie zajęły wieś dopiero 8 września.
- Spacyfikowali całe Bakałarzewo. Podpalali dom po domu. Po tym barbarzyństwie ocalało tylko kilka budynków. Bezdomni musieli udać się na tułaczkę do okolicznych wsi – opowiada wójt Tomasz Naruszewicz, prywatnie miłośnik lokalnej historii.
W rocznicę dnia, kiedy miasteczko niemal przestało istnieć, bakałarzewianie spotykają się pod Pomnikiem Obrońców Bakałarzewa z 1939. W tym roku uczniowie Zespołu Szkół przygotowali przedstawienie słowno-muzyczne, w czasie którego recytowali wiersze oraz zaprezentowali pieśni patriotyczne.
(mkapu)