W okolicach suwalskiego przechodniaka nieraz zdarzają się pijackie burdy i bijatyki. Ostatnia zakończyła się ciężkim pobiciem 22-letniego mieszkańca gminy Bakałarzewo. Policjanci wciąż poszukują sprawców.
Do bójki doszło w nocy z poprzedniego piątku na sobotę pod jednym z klubów przy ul. Chłodnej. W lokalu odbywała się impreza. Nie brakowało alkoholu. W pewnym momencie doszło do szarpaniny między jednym z chłopaków, a "kibolami". Awantura przeniosła się z lokalu na zewnątrz.
- Dwudziestu lało na ulicy dwóch chłopaków – mówi pracownik klubu.
- Jednego pobili bardzo ciężko. Słyszałem, że miał pękniętą czaszkę i połamane żebra. Chyba napluł na dziewczynę. Od tego się zaczęło – dodaje.
Na miejsce wezwano pogotowie.
- Szpital powiadomił policję o jednej pobitej osobie – 22-letnim mieszkańcu gminy Bakałarzewo. Prowadzimy postępowanie w tej sprawie. Pobity mężczyzna zostal już wypisany ze szpitala – mówi Eliza Sawko, oficer prasowy policji w Suwałkach.
Funkcjonariusze poszukują świadków zdarzenia oraz sprawdzają monitoring z pobliskich kamer.
- Pod tym klubem co tydzień coś się dzieje. Nie ma spokojnego weekendu. Kiedy ktoś wezwie policję, przyjeżdża dwóch policjantów, którzy twierdzą, że sami nie za wiele mogą zrobić, bo jest ich tylko czterech na nocnej zmianie. Wracają następnego dnia rano spisać zeznania i proszą o nagrania z kamer – opowiada menadżer jednej z pobliskich restauracji.
- Kilkanaście metrów dalej jest latarnia, na której zamontowano kable do monitoringu. Kamera miała się tam pojawić w lipcu, wraz z końcem remontu parkingu i do tej pory jej nie ma. Miasto powinno ją tam niezwłocznie zamontować – przekonuje.
W miniony piątek w klubie odbywał się koncert rapera. Tym razem do żadnej rozróby nie doszło. Może dlatego, że całą noc w pobliżu stał policyjny radiowóz.
(just)
[15.09.2014] Butelką rozbili mu głowę. Brutalne pobicie na Noniewicza