30.04.2022

Bogu na chwałę, bliźnim na ratunek. OSP Bakałarzewo świętuje 100 lat istnienia [zdjęcia]

Od skórzanych wiader z wodą i beczek na drabiniastych wozach, po super nowoczesny sprzęt. Od drewnianej szopy, po w pełni wyposażoną remizę, w której integruje się cała lokalna społeczność – Ochotnicza Straż Pożarna w Bakałarzewie przeszła na przestrzeni stu lat bardzo długą drogę. Nie brakowało podczas niej tragicznych momentów.

W sobotę OSP Bakałarzewo świętowała jubileusz stu lat istnienia. Jej historię przybliżył wójt Tomasz Naruszewicz, doktor historii, wieloletni strażak OSP.

- Do XVIII wieku wszystkie domy w Bakałarzewie były drewniane, dachy słomiane lub z gontu. W środku prowizoryczne gliniane piece. Można sobie wyobrazić, co się działo, gdy wybuchł pożar. Momentalnie paliła się cała miejscowość. Strażacy skupiali się na ochronie domów nieobjętych pożarem, bo ten który zapalił się pierwszy, niemal od razu był spisywany na straty – mówił.

Już 200 lat temu w Bakałarzewie istniała szopa na narzędzia gaśnicze. Znajdowały się w niej wiadra, bosaki i drabiny. W 1834 r. zakupiono pierwszą sikawkę. W 1852 r. wybuchł pożar, który strawił większą część Bakałarzewa. Ktoś najprawdopodobniej podpalił stajnię rabina. Ogień błyskawicznie rozprzestrzenił się na całe miasto. Zginęły dwie osoby, a 325 straciło dach nad głową.

- Osiemdziesiąt familii tułało się po chlewach i stajniach, żyjąc na łasce księdza i sąsiadów. To był jeden wielki jęk, płacz i zgrzytanie zębów. Uważano, że to kara Boża. Także inne miejscowości co rusz nawiedzały pożary. Przerośl płonęła średnio co dwa lata, dopóki mieszkańcy miejscowości nie ustawili w centrum posągu św. Agaty, a w 1858 r. spłonęła znaczna część Filipowa – opowiadał T. Naruszewicz.

 

 

Strażacy wyjeżdżali nie tylko do pożarów. Spełniali też wiele innych zadań: prowadzili działalność kulturotwórczą, oświatową oraz dbali o higienę w miejscowości. Cieszyli się ogromnym szacunkiem całej społeczności.

- Pomagali w czasach epidemii: hiszpanki, tyfusu plamistego, czerwonki. Edukowali ludzi w kwestii częstego mycia się, odkażali pomieszczenia, dowozili na szczepienia, zupełnie tak jak współcześnie. Druhny OSP, zwane samarytankami, uczyły kobiety dbania o dom oraz udzielania pierwszej pomocy – opowiadał z kolei Radosław Skubina z Przerośli.

- Nie można również zapominać o imprezach w remizie. To miejsce, w którym od lat integruje się lokalna społeczność – dodaje T. Naruszewicz.

Jak mówił, sam imprezował w remizie nie raz nie dwa. Przytoczył też wspomnienie z jednych z zawodów strażackich.

- Nie wiem, jak to się stało, ale gdy nadeszła moja kolej podłączenia węża, zrobił się na nim supeł. Oczywiście woda nie popłynęła. Przeze mnie moja drużyna przegrała. Teraz się z tego śmieję, ale miałem traumę kilka lat. Czułem okropny wstyd – dodaje.

Po konferencji historycznej wozy strażackie OSP z Bakałarzewa i okolicznych miejscowości przejechały w paradzie ulicami Bakałarzewa na rynek. Tam odegrano Hymn Państwowy oraz hymn OSP,  nadano odznaczenia dla wyróżniających się druhów OSP Bakałarzewo oraz oficjalnie przekazano samochody strażackie jednostkom OSP Bakałarzewo i OSP Stary Skazdub.

W Gminnej Bibliotece Publicznej w Bakałarzewie można oglądać wystawę fotografii poświęconą historii OSP w tej miejscowości.

(just)

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
10.13.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
Dodaj nowe ogoszenie