Agencja nieruchomości z Augustowa wycofała się z zakupu starego browaru. Wkrótce miejski konserwator wystąpi o ponowne oględziny niszczejącego obiektu. Potem zabytkiem zajmie się się suwalska prokuratura.
- Budynek nie stwarza zagrożenia, ale destrukcja postępuje - opowiada Adam Żywiczyński, miejski konserwator zabytków.
Zabytkowy XIX-wieczny browar systematycznie niszczeje. W latach 90. właściciel z Piotrkowa Trybunalskiego przestał produkować tam piwo, a potem wywiózł całą aparaturę. W 2007 roku pożar zniszczył dach i strop budynku. Od tego czasu trwa rywalizacja między tymi, którzy chcą go zburzyć, a tymi którzy dążą do jego ocalenia.
Wiosną wydawało się, ze browar dostanie kolejną szansę. Otaczająca go 2,5 hektarową działką zainteresował się augustowski deweloper. Planowano wybudować tam duże osiedle, a zabytkowy obiekt odrestaurować i wykorzystać na potrzeby handlowe.
Negocjacje trwały tygodniami, ale ostatecznie do porozumienia nie doszło. Okazało się bowiem, że są tam niejasności związane z użytkowaniem wieczystym. Z czasem Joanna Klepacka wycofała się z transakcji.
Teraz z mocnym uderzeniem do gry o przetrwanie zabytku wkracza miejski konserwator. - Wszczynamy postępowanie i występujemy o ponowne oględziny nieruchomości. Później planujemy skierować do prokuratury doniesienie o niszczeniu zabytku - zapowiada Adam Żywiczyński.
Konserwator liczy, że zabytek uda się jeszcze ocalić. Jako wzorcowy przykład współpracy z inwestorem podaje podobny obiekt przy Pułaskiego. Tam rozpadający się pokoszarowy obiekt przerobiono na ekskluzywny hotel Loft 1898.
(mkapu)
[23.07.2015] Hotel, osiedle, a może dyskoteka? Suwalczan pomysły na stary browar [wideo]
[21.07.2015] Zabytek walczy o przetrwanie. Zobacz, jak wygląda stary browar [zdjęcia i wideo]
[14.05.2015] Stara łaźnia nad drodze bulwarów. Nie opłaca się jej remontować