Za fantastyczne odkrycie uważają wykopanie przez drogowców w Słobódce koło Szypliszk szczątków samolotu IŁ-2 nie tylko miejscowi, ale historycy i archeolodzy.
Resztki szturmowego samolotu, znajdujące się 6 metrów pod ziemią, były kolejnym, po bunkrach Kocha, czyli pozostałościach niemieckiej linii obrony, znaleziskiem z II wojny światowej na rozpoczętej przed kilkoma tygodniami budowie odcinka drogi ekspresowej S61 Suwałki - Budzisko.
- Pierwszy raz jednak natrafiliśmy na coś tak wyjątkowego - mówi prof. Małgorzata Dajnowicz, wojewódzki konserwator zabytków w Białymstoku. - Produkowany od 1938 roku samolot szturmowy IŁ-2 był nazywany latającym czołgiem. Znalezienie dobrze zachowanych części potwierdziło powtarzaną przez mieszkańców Słobódki historię o zestrzeleniu samolotu przez Niemców najprawdopodobniej w 1944 roku.
Każdy odnaleziony zabytek archeologiczny staje się własnością Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
- Silnika, działka pokładowego czy radiostacji do urzędu przecież nie zabierzemy - przekonuje Małgorzata Dajnowicz. - Myślę, że w tej sprawie coś do powiedzenia będzie miało Ministerstwo Obrony Narodowej.
I rzeczywiście, znaleziskiem natychmiast i to bardzo mocno zainteresowało się Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie.
- Mamy nadzieję, że dzięki decyzji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków szczątki IŁa-2 trafia do nas, poddane zostaną renowacji i zostaną wyeksponowane na wystawie głównej - mówi Paweł Pawłowski, dyrektor placówki w Dęblinie. Świetnie zachowany silnik Mikulin 38 F chcemy pokazywać obok silnika samolotu Messerschmitt 109. W zestawieniu, te silniki będą pokazywały historię II wojny światowej.
Jak pisaliśmy wczoraj, wtorkowo-środowe odkrycie w Słobódce jest o tyle ciekawe, że silnik samolotu zachował się w doskonałym stanie (są nawet tabliczki znamionowe), podobnie radiostacja, jak i wydobyte działko.
Jak informuje Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, resztki Iła zostały wydobyte podczas prac związanych z wymianą gruntu. Konserwator zabytków nie uznał znaleziska za odkrycie archeologiczne, a tylko wojenne i w związku z tym roboty nie zostały wstrzymane. Prace wokół trwają nadal, ale w obecności nadzoru archeologicznego.
WD
Fot. górne Jan Giełażys Studio JGK
Zdjęcia poniżej GDDKiA
Fot. GDKiA