Nie udało się uratować 21-letniego kierowcy, którego auto w sobotę dachowało w Janówce. Mężczyzna we wtorek zmarł w augustowskim szpitalu. Podróżującej z nim kobiecie nic się nie stało.
- Kierowane przez 21-latka audi wypadło z drogi. Jego 55-letniej pasażerce nic poważnego się nie stało, ale mężczyznę z ciężkimi obrażeniami zabrała karetka - relacjonuje Paweł Jakubiak, rzecznik prasowy augustowskiej policji.
W szpitalu kierowcy przeprowadzono trepanację czaszki. Nie pomogło mu to jednak i po trzech dniach zmarł.
(mkapu)