Suwalski blues od kilku lat kojarzy się z deszczem. W piątek, gdy w Parku Konstytucji rozległ się śpiew Chrisa Farlowela, pod sceną tłoczno było od parasoli. Weterani bluesa pokazali, że nawet przy takiej pogodzie potrafią przyciągnąć fanów.
- Mam szczęście, bo urodziÅ‚em siÄ™ z takim gÅ‚osem i podobnie jako Robert Plant i Joe Cocker nie musiaÅ‚em siÄ™ specjalnie uczyć Å›piewu. Moja matka w czasie wojny graÅ‚a na pianinie dla żoÅ‚nierzy, a ja dla nich Å›piewaÅ‚em – opowiadaÅ‚ kilka godzin przed koncertem Chris Farlowe, lider nieistniejÄ…cego już zespoÅ‚u Colosseum.
Na suwalski festiwal 75-letni bluesman przyjechaÅ‚ przyjechaÅ‚ z 66-letnim Davem Clemem Clempsonem. Muzycy w piÄ…tkowy wieczór zagrali w Parku Konstytucji. Mimo deszczu przyciÄ…gneli pod scenÄ™ wielu widzów. Nie byÅ‚o to Å‚atwe bo nad SuwaÅ‚kami tego wieczora przetoczyÅ‚a siÄ™ rzÄ™sista ulewa. Gdy Clem wykonywaÅ‚ solówkÄ™ na gitarze, pod scenÄ… falowaÅ‚y dziesiÄ…tki parasoli.
- Teraz jest mnóstwo zespoÅ‚ów, które jeżdżą po Å›wiecie jako bluesowe, ale to co grajÄ… to nie zawsze jest bluesem – podkreÅ›laÅ‚ Farlowe, a Clempson dodawaÅ‚, że wiele grup rockowych, a nawet popowych ma korzenie bluesowe.
Fani Colosseum pojawili nie tylko na koncercie. TÅ‚oczno byÅ‚o od nich już na poprzedzajÄ…cej wystÄ™p konferencji prasowej. Niektórzy pojawili siÄ™ z pamiÄ…tkami.
- To winylowa pÅ‚yta z lat siedemdziesiÄ…tych z nagraniem koncertu. Pierwszy raz usÅ‚yszeliÅ›my ich na żywo w czasie koncertu nad Szelmentem – opowiadaÅ‚a Agnieszka i Tomasz z Warszawy.
(mkapu)
fot. Marta Orłowska