07.09.2024

Dni Puńska w Wilnie [zdjęcia]

W Litewskiej Akademii Nauk odbył się Dzień Wspólnoty Litewskiej w Polsce i gminy Puńsk.

Witając zgromadzonych, prezes Litewskiej Akademii Nauk Jūras Banys, przypomniał poprzednią wizytę akademików w Puńsku. I wyraził nadzieję, że ten czas będzie spędzony ciekawie i sensownie.

Puńsk Ambasadorem między Polska a Litwą

Rozpoczynający spotkanie Jan Wojczulis, zastępca wójta gminy Puńsk, omówił bieżące sprawy gminy. Podkreślił, że gmina Puńsk pełni swoistą rolę ambasadora między Litwą a Polską.

Prawie 80 procent populacji gminy składa się z Litwinów. Oczywiście, są też rodziny mieszane.

Obecnie na 15 członków rady jest tylko jeden Polak. Obrady odbywają się - rzecz jasna - po polsku. Wymaga tego polskie prawo. Jednakże zastępca wójta zwrócił uwagę, że nikt nie protestuje z tego powodu. Jest szczęśliwy, że zna dwa języki.

Cieszy – informował- aktywność mieszkańców Puńska – co czwarta osoba uczestniczy w wydarzeniach kulturalnych, tańczy lub śpiewa w zespołach.

Komunikacja z Litwą jest dość intensywna, gminę stale odwiedzają różne delegacje. Byli tu prezydenci, premierzy, ministrowie, były i są delegacje branżowe, biznesowe…

Powoli zmienia się także nastawienie do tutejszych Litwinów w powiecie. Był bowiem czas, gdy np. w szpitalu powiatowym zakazano nawet mówić po litewsku, a obecnie 11 z 49 lekarzy w tej placówce to Litwini. Część z nich to absolwenci litewskiego LO w Puńsku, inni pochodzą z Litwy.

- Dla zachowania tożsamości litewskiej najważniejsza jest edukacja - podkreślał Jan Wojczulis.

- To bardzo dobrze, że wielu absolwentów LO w Puńsku studiuje na Litwie. Część znajduje tam pracę, ale wielu wraca w rodzinne strony zasilając kadry w placówkach oświatowych, kulturalnych, służby zdrowia i wieku innych dziedzinach - informował zastępca wójta gminy Puńsk.

Brać przykład od litewskiej mniejszości w Puńsku

Akademik Limas Kupčinskas cieszył się, że polscy Litwini są wielkimi patriotami, więc „my, mieszkający na Litwie, możemy się od nich czegoś nauczyć”.

Przypomniał, że pomysł nawiązania relacji Litewskiej Akademii Nauk z Puńskiem wyszedł z Wydziału Biologii, Medycyny i Nauk o Ziemi Akademii. Głównym inicjatorem tego pomysłu był ówczesny kierownik katedry, akademik Vaidutis Kučinskas. V. Kučinskas zgodził się z inicjatywą, żeby spotkania odbywały się raz w roku. Jest to niewątpliwie konieczne i korzystne dla obu stron, dlatego należy je kontynuować - zauważył.

Po obu stronach granicy

Egidijus Aleksandravičius, profesor Uniwersytetu Witolda Wielkiego przygotował dla słuchaczy referat na temat „Litwini po obu granicach polsko-litewskich: rozwój profilu społecznego od 1922 r. do chwili obecnej”.

W ciągu stu lat Litwini mieszkający na granicy obu krajów zaczęli od siebie różnić się. Wcześniej byli homogeniczni (jednorodni), należący do tej samej rodziny.

- Być może im dalej w stronę Kalwarii, tym bogatsi byli rolnicy. Po powstaniu niepodległej Litwy i rozgraniczeniu nadal ceniono własność prywatną w obu państwach. Ta okoliczność jest nieśmiertelna. Innymi słowy, świadomość indywidualnego rolnika-chłopa została zachowana. Dlatego w czasach I Republiki Litewskiej profil społeczny Litwinów po obu stronach granicy nie różnił się. Litwa była wówczas jeszcze bardziej zaawansowana i dawała rolnikom lepszą pozycję niż Polsce. Do 1940 roku Litwa wyglądała jak raj. Znacznie większy stres musieli znosić Litwini mieszkający po drugiej stronie. Niestety wraz z przybyciem Sowietów profil społeczny zaczął się zmieniać. Na obrzeżach naszego kraju wszystko zostało oddane zbiorowej kolektywizacji. Ludzi ugniatano w formie sowieckiej pańszczyzny, a odcinek graniczny opróżniano z ludności, zabudowań.

Po stronie polskiej kolektywizacja przebiegała znacznie łagodniej. Dlatego w Polsce Litwini zachowali samoświadomość, szacunek do siebie i pomysłowość indywidualnego rolnika - referował profesor.

Osiągniecie polskiej samorządności

Według E. Aleksandravičiusa największym osiągnięciem Polski, za jakie możemy uznać, jest utworzenie prawdziwego, trójstopniowego samorządu. Niezwykle ważne jest, aby ludzie wiedzieli, co i kogo wybierają.

Litwie nie udało się dotychczas stworzyć podobnego systemu. Podział administracyjny pozostał taki sam - samorząd jednostopniowy. W Europie taka sytuacja ma miejsce jedynie na Malcie.

Ta różnica pozwala Polskim Litwinom kontynuować tradycyjne życie, szanować rolnika. Teraz Litwini z Republiki Litewskiej jadą do Puńska, żeby odzyskać starego, dobrego litewskiego„ducha”.

Nie mniej ważny jest fakt, że w Polsce nigdy nie było takich represji wobec Kościoła i duchowieństwa, jak na Litwie. Zatem są samorządni i nieprzerwani w naturalnej wspólnocie wiary.

Na zakończenie raportu E. Aleksandravičius wyraził nadzieję, że ta „rasa” Litwinów z Puńska może ulepszyć „naszą rasę” Litwinów na Litwie. Granica - mur pozostaje tylko w naszej duszy - zauważał prof. E. Aleksandravičius.

Nie powtarzać błędów historycznych

Pochodzący ze wsi Sankury w gminie Puńsk, a obecnie pracujący w Litewskiej Akademii Nauk prof. dr Bronius Makauskas odczytał reportaż o drodze języka litewskiego do życia publicznego w diecezji Sejny w XIX i XX wieku. Wyjaśnił, że wciąż eksploruje przeszłość, bo sam przeszedł proces akulturacji, asymilacji i polonizacji. Przedstawił kilka przykładów akulturacji z historii, „abyśmy mogli lepiej zrozumieć różnice między mentalnością polską i litewską i nie powtarzać starych błędów ale je poprawiać”.

Profesor wspomniał, że kresem był wiek XVIII, kiedy litewskie duchowieństwo zaczęło domagać się posługi w kościele w ojczystym języku litewskim, co gwarantowało prawo. Niestety, w praktyce prawo to nie istniało. Prowadziło to do ciągłych konfliktów, jak na przykład w ówczesnej diecezji Sejny.

- Nie szukamy konfliktów, ale czujemy się pokrzywdzeni, dlatego należy przywrócić sprawiedliwość historyczną. Historycznie rzecz biorąc, w diecezji Sejneńskiej było wielu duchownych litewskich. Jednak w Polsce ten fakt nadal jest ignorowane (m.in. Muzeum Kresów). Podkreśla się jedynie penetrację polskiej myśli narodowej w tym regionie, pomijając litewskie aspekty historii. Musimy zabezpieczać naszą kulturę pogranicza… Mamy bogatą kulturę, która była tłumiona i tłumiona w różnych okresach. Dlatego obecnie trudno jest odzyskać utracone pozycje. Jeśli nic nie zrobimy, za sto lat ponownie staniemy przed podobnymi problemami – mówił prof. B. Makauskas.

Prezentacja wydawnictwa z Puńska

Następnie redaktor naczelny „Jotvingių krašto” („Terra Jatwezenorum”) Sigitas Birgelis (członek Związku Pisarzy Litewskich, który wydał już 12 tomów poetyckich) przedstawił najnowsze numery tego rocznika dziedzictwa historycznego.

W ciągu 15 lat ukazały się 24 roczniki. W najnowszym numerze można znaleźć m.in. artykuły adr. Alina Urnikytė i Akademika Vaidutisa Kučinskasa „Wyjaśnienie pochodzenia Litwinów za pomocą nauk o genetyce”; teksty o kurhanach Jaćwieskich w pobliżu szwajcarskiej wsi, najnowsze badania kopca jaćwieskiego w Jeglińcu (gm. Szypliszki). Lingwiści mogą zaś poczytać artykuł Akademika Grasildy Blažienė o interaktywnej mapie Prus Wschodnich.

W sumie w jednym roczniku prawie 350 stron. Tekstu!

I to wszystko jest możliwe do wykonana w gminnej osadzie! Nic dziwnego, że nawet Litewska Akademia Nauk postanowiła utrzymywać stałe kontakty z tą wiejska gminą. Tylko pogratulować.

Koncert zespołu z Puńska

Zwieńczeniem wydarzenia był koncert Zespołu Folklorystycznego z Puńska „Alna”. Zespół istnieje od prawie trzech dekad, brał udział w czterech festiwalach piosenki na Litwie.

Jego uczestnicy rozpoczęli koncert piosenką o moście, symbolizującym połączenie między krajami.

Uczestnicy zgromadzenia rozjechali się, mając nadzieję na dalsze wzmocnienie więzi między Litwinami mieszkającymi w obu krajach.

WYG

Źródło i fot: Litewska Akademia Nauk

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
09.08.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
Dodaj nowe ogoszenie