Nie ma znaczenia jakie bajki czytamy dzieciom, najważniejsze żebyśmy je czytali i w ten sposób zachęcili je by już teraz sięgały po książki, a w przyszłości, tak jak my dziś, czytały bajki swoim dzieciom - mówiła Ewa Beata Sidorek, zastępca prezydenta Suwałk, która w niedzielne południe, w hotelu Loft, czytała bajki młodym suwalczanom. Tym razem były to trzy baśnie wybrane przez organizatorów spotkań ze zbioru „Baśnie Suwalszczyzny”.
- Moją ulubioną baśnią, najbardziej kojarzoną z dzieciństwem „Czerwony kapturek”. Czytali mi ją rodzice później ja swoim dzieciom. Najważniejsze, żeby czytać, zachęcać dzieci do słuchania, a później czytania. Nie ważne gdzie czytamy, w domu czy tak jak dziś w gościnnych progach hotelu Loft, ważne co czytamy, jakie przesłanie niesie książka po którą sięgamy.
Idea piękna, godna promocji i kontynuowania (następne spotkanie z baśnią już 8. listopada), tylko szkoda, ze zainteresowanych słuchaniem jest tak niewielu, bo w niedzielę baśni czytanych przez panią prezydent słuchało zaledwie kilkanaścioro dzieciaków.