Wigierski Park Narodowy jest wizytówką gminy, z której możemy być dumni, ale gmina droga biegnąca od siedziby parku w Krzywem do plaży, jest powodem do wstydu. Kiedyś była do droga asfaltowa, dziś to ciąg dziur posypanych czymś, co asfaltu już nawet nie przypomina. To miejsce najchętniej filmowane i fotografowane przez zagranicznych, zwłaszcza niemieckich turystów i powód do żartów i pokazywane jako „wizytówka” parku - twierdzi Anna Wojcechowska, sołtys wsi Krzywe.
- Władze gminy i dyrekcja parku powinny jak najszybciej dogadać się i naprawić drogę – na sesji Rady Gminy apelowała pani sołtys, świadek niemieckich kpin z polskiej drogi.. – Jeśli park i gmina nie mają pieniędzy, to może razem powinny poszukać jakiegoś unijnego programu, z którego da się uzyskać środki na tę inwestycję? Koszt naprawy drogi będzie mniejszy niż wstyd jaki droga w obencym stanie przynosi parkowi, gminie i nam, mieszkańcom Krzywego.
Latem drogą na plażę dochodzą i dojeżdzają setki turystów i suwalczan. Stąd, spod szlabanu przy parkingu WPN, na szlak turystyczny ruszają wycieczki prowadzone przez przewodników. Od jesieni do wiosny z drogi korzysta zaledwie kilku rolników, a dla nich najważniejsze żeby droga była równa jak stół, a nie dziurawa jak szwajcarski ser. Czym zostanie pokryta nie ma znaczenia, byleby zrobiono to szybko, najlepiej przed nadejściem jesiennych obfitych opadów deszczu, które pogłębią i tak głębokie już dziury.
- Rzeczywiście droga ta nie jest wizytówką gminy i parku – przyznaje Zbigniew Mackiewicz, sekretarz Gminy Suwałki. – Ale co z nią zrobić? Nowego asfaltu raczej nie położymy. Pozostają dwa wyjścia: uzupełnienie ubytków kruszywem asfaltowym pozyskanym przy remontach innych dróg lub przysypanie drogi żwirem. To wprawdzie podniosłoby drogę o kilka, a może kilkanaście centymetrów, ale byłoby chyba najlepszym rozwiązaniem? - zastanawia się sekretarz.