Jak już informowaliśmy, udało się odnaleźć ciało noworodka, urodzonego przez uczennicę siódmej klasy jednej z suwalskich szkół podstawowych. Wyniki sekcji zwłok świadczą o tym, że chłopczyk urodził się żywy. Matka dziecka przebywa w szpitalu. Jej chłopak, najprawdopodobniej ojciec dziecka został zatrzymany.
We wtorek do suwalskiego szpitala zgłosiła się 14-latka. Dziewczyna uskarżała się na bóle brzucha. Po badaniach wyszło na jaw, że niedawno rodziła. Lekarze zawiadomili policję. Nastolatka przyznała, że urodziła dziecko w swoim domu, a następnie zostawiła je w łazience. Okazało się jednak, że dziecka nie ma ani w łazience, ani w ogóle w mieszkaniu. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach zwłoki noworodka znaleziono w rejonie ulicy Kościuszki, kilkaset metrów od kamienicy, w której mieszka dziewczyna.
Jak informuje Joanna Orchowska, Prokurator Rejonowa w Suwałkach, ciało dziecka znajdowało się w jednym z pustostanów w pobliżu ul. Kościuszki. Było przysypane ziemią. Odnaleźli je policjanci, ale dzięki informacjom od osoby postronnej. Prokuratura nie ujawnia, o kogo chodzi.
Ciało chłopczyka zostało przewiezione do prosektorium. Sekcja zwłok wykazała, że urodził się żywy. Teraz biegli z zakresu medycyny sądowej przeprowadza badania, które pozwolą ustalić przyczynę śmierci niemowlęcia.
Matka dziecka ma 14-lat. Jest uczennicą siódmej klasy szkoły podstawowej. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mieszkała jedynie z babcią. Jej matka przebywa za granicą, a z ojcem, który przez jakiś czas przebywał w zakładzie karnym, dziewczyna nie utrzymywała bliższych kontaktów. Nastolatka nie sprawiała poważniejszych problemów wychowawczych w szkole. Od jakiegoś czasu spotykała się z o trzy lata starszym chłopakiem. Został on zatrzymany. Prokuratura wystąpiła do sądu o zgodę na to, aby odpowiadał jak dorosły.
Czternastolatka usłyszy najprawdopodobniej zarzut dzieciobójstwa, czyli zabójstwa dziecka w tak zwanym szoku poporodowym, za co grozi jej do pięciu lat więzienia, ale ze względu na jej wiek sprawą zajmie się nie sąd karny, ale wydział rodzinny i nieletnich. Dziewczyna może trafić do zakładu wychowawczego. Śledczy dokładnie sprawdzą również, czy ojciec dziecka wiedział o porodzie i czy to nie on przyczynił się do śmierci niemowlęcia.