Suwalscy policjanci zatrzymali w niedzielę dwóch nietrzeźwych kierowców. Jeden z nich miał ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie, natomiast drugi ponad 0,9. Teraz dalszym losem nieodpowiedzialnych kierowców zajmie się sąd.
Do pierwszego zatrzymania nietrzeźwego kierującego doszło w niedzielę po 17.00 w Filipowie.
- Dzielnicowy tamtejszego posterunku policji zwrócił uwagę na pojazd marki volkswagen, który poruszał się od lewej do prawej krawędzi jezdni. Funkcjonariusz natychmiast zatrzymał auto do kontroli podejrzewając, że jego kierowca może być nietrzeźwy. Okazało się, że za kierownicą siedział pijany 54-latek. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 0,9 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna stracił prawo jazdy – informuje suwalska policja.
Kilka godzin później w ręce policjantów "drogówki" wpadł jeszcze jeden nietrzeźwy kierowca. Tym razem nieodpowiedzialny uczestnik drogi spowodował kolizję. Miała ona miejsce po godzinie 21.00 w Bakałarzewie. Jadący volkswagenem 57-latek stracił panowanie nad samochodem i zjechał z drogi wjeżdżając na posesję. Cofając uderzył w ścianę domu. Badanie alkomatem wykazało ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna również stracił prawo jazdy, a jego samochód został odholowany.
Teraz nieodpowiedzialnym zachowaniem kierowców zajmie się sąd.
Policjanci przypominają, że kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem. Kolejny raz apelują także o rozwagę i nie wsiadanie za kierownicę po spożyciu alkoholu. Pijany kierowca nie tylko naraża swoje zdrowie i życie, ale przede wszystkim stanowi bardzo duże zagrożenie dla innych uczestników ruchu.