Młodzi Demokraci z Suwałk, którzy przed tygodniem uruchomili lodówkę społeczną na bazarze przy Sejneńskiej, cieszą się, że mieście marnuje się mniej żywności.
- Widzieliśmy, że bardzo dużo jedzenia się marnuje, a jest też wielu ludzi, którzy go potrzebują. Chodzi tu również o ekologię, bo statystyczny Polak marnuje ok. 280 kg żywności rocznie – mówią członkowie stowarzyszenia: Nicolas Agnello, Filip Olszewski i Martyna Skrypko z Lokalnego koła Stowarzyszenia Młodzi Demokraci, działającego od 10 sierpnia. – Niekoniecznie z lodówki mogą korzystać wyłącznie ubodzy. Chodzi głównie o to, aby nie wyrzucać dobrej żywności na śmietniki.
Lokalizacja nie jest przypadkowa. Bazar to obiekt monitorowany, czynny w danych godzinach, zawsze kręcą się tam ludzie, więc młodzi nie obawiają się, że ktoś celowo mógłby zniszczyć lodówkę.
- Ufamy ludziom. Jeżeli my robimy coś dobrego, to wydaje nam się, że znajdą się ludzie, którzy będą z tego korzystali. Idea jest na tyle wspaniała, że chyba nikt nie miałby serca, żeby nam robić pod górkę – dodają.
Suwalczanie chętnie korzystają z jedzenia, które znajduje się w lodówce. Młodzi zauważają, że wiele produktów z niej znika, jak i przybywa. Lodówka jest systematycznie kontrolowana, sprawdzana, produkty przeterminowane są wyrzucane.
- Chcemy na dniach rozwiesić regulamin. Chcielibyśmy, żeby ludzie pisali daty ważności na daniach, szczególnie gotowych, aby potencjalnie zainteresowana osoba miała pewność, że produkty są świeże – mówią.
Młodzi Demokraci planują otwarcie kolejnych lodówek, przede wszystkim na osiedlu Północ, jeśli ta spełni swoje oczekiwania.
Tekst i fot. Barbara Gugnowska