Jedenastu uczniów suwalskiego Gimnazjum nr 2 usłyszało dziś wyroki za znieważenie nauczycieli.
O sprawie zrobiło się głośno dwa lata temu. Nauczycielka matematyki z Gimnazjum nr 2 w Suwałkach złożyła do sądu doniesienie przeciwko 11 uczniom trzeciej klasy, którzy zachowywali się źle podczas lekcji. Gimnazjaliści - ośmiu chłopców i trzy dziewczyny, nie słuchali poleceń nauczycielki, odzywali się w sposób wulgarny i obraźliwy, wyzywali, pluli, wychodzili z klasy bez pozwolenia, chodzili po klasie, rozmawiali przez telefony komórkowe, jeden z nich nawet się obnażył. Nauczycielkę poparło czterech innych pedagogów.
Sprawa podzieliła opinię społeczną. Rodzice uczniów wyrażali swoje oburzenie. Ich zdaniem sprawa powinna zostać „załatwiona” w szkole, a to, że nauczyciele skierowali ją do sądu, świadczy o tym, że nie radzą sobie z wychowywaniem młodzieży.
Sprawą zajął się Sąd Rodzinny i Nieletnich w Suwałkach. Dziś, po prawie dwóch latach, zakończono postępowanie.
- Sąd uznał, że wszyscy uczniowie – jedenaście osób, są winni znieważenia funkcjonariusza publicznego, jakim jest nauczyciel podczas prowadzenia lekcji – mówi sędzia Marcin Walczuk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Suwałkach. – Stanowi o tym 226 artykuł kodeksu Karnego. Uczniowie mają przeprosić nauczycieli. Pięcioro z nich ukarano upomnieniami, sześcioro otrzymało nadzór kuratora. Dodatkowo troje z tej szóstki ma uczestniczyć w zajęciach socjoterapeutycznych – dodaje Walczuk.
Większość uczniów skończyła już Gimnazjum nr 2. W szkole został jeszcze jeden uczeń z tej grupy.
- Pomimo tego, że minęło już trochę czasu, dobrze, że sprawa zakończyła się w taki sposób. Liczyliśmy na to, że uczniowie zostaną ukarani. Jako nauczyciele nie życzymy tym uczniom źle. Dalecy jesteśmy od tego, ale otrzymali oni wyraźny sygnał, że złe postępowanie niesie za sobą określone konsekwencje – mówi Beata Iwona Muszyńska, dyrektor Gimnazjum nr 2 w Suwałkach.
- Mam nadzieję, że to będzie powód do refleksji, że w dorosłym życiu nie będą popełniać podobnych błędów. Życzę im, aby wyrośli na ludzi szanowanych i sami szanowali innych. To jest też przestroga dla innych uczniów, nie tylko z suwalskich szkół. W szkole obowiązują pewne zasady. Rodzice także powinni zwrócić na dzieci większą uwagę. To, że dziecko jest grzeczne w domu, nie oznacza, że tak samo zachowuje się w szkole, w grupie – mówi Muszyńska.
Dzisiejszy wyrok nie jest prawomocny. Strony mogą się odwoływać od decyzji sądu.
Justyna Brozio