Czy pamięć ofiar Obławy Augustowskiej można uczcić pomnikiem w postaci ... gitary? Okazuje się, że można. Gdzie? W Suwałkach, co widać na zdjęciu.
Gitarę odsłonięto uroczyście na początku lipca br. Trzeba przyznać, że jest to jedna z ciekawszych instalacji w Suwałkach. Ale miejsce na jej ustawienie wybrano najgorzej jak tylko można było, bowiem ustawiono ją na, jak głosi napis na tabliczce:
12 lipca 2013 roku minęło 68 lat od dnia, w którym sowieccy oprawcy w mundurach NKWD aresztowali ponad 1.000 mieszkańców Suwalszczyzny, Sejneńszczyzny i Ziemi Augustowskiej. Po około 600 z nich ślad zaginął. Miejsca ich wiecznego spoczynku, nie ustalono do dziś, pomimo licznych deklaracji składanych m.in. przez śp. prof. Bronisława Geremka i Andrzeja Wajdę w czasie kampanii wyborczej w maju 1989 roku.
Suwalczanie pamięć ofiar uczcili nadając ich imię placowi na skrzyżowaniu ulic Pułaskiego i Armii Krajowej, przy wyjeździe z Suwałk w stronę granicy z Litwą. I chwała za to. Ale gitara? Co wspólnego z obławą ma gitara, którą odsłonięto w przededniu rozpoczęcia VI Suwałki Blues Festival? Czy "Plac Ofiar Obławy Augustowskiej w Lipcu 1945 roku na Suwalszczyźnie", jeszcze raz zacytuję napis na tablicy, jest właściwym miejscem na promocję bluesa?
Nie i jeszcze raz nie. Bo jeśli ktoś zagrał ofiarom obławy, to była to muzyka nie gitarowa, ale z kałasznikowów NKWD. To nie to samo.
- Nie wiem jak nazwać to, co się stało, ale nie ulega wątpliwości, że stało się coś niedobrego, że pamięć około 600 ofiar Obławy Augustowskiej przysłoniono gitarą, moim zdaniem nie będącą symbolem bluesa, którym tak chlubią się władze Suwałk - mówi Jarosław Zieliński, poseł PiS. - Nie mam nic przeciwko tej gitarze, ale należało i należy to zrobić jak najszybciej, znaleźć dla niej inne, właściwsze miejsce. Na przykład przed nowym budynkiem Suwalskiego Ośrodka Kultury, albo w parku Konstytucji 3 Maja, gdzie odbywają się bluesowe koncerty. Gitara powinna zniknąć z Placu Ofiar Obławy Augustowskiej.
A może właściwym miejscem na ustawienie gitary byłoby rondo Unii Europejskiej (przy wjeździe do Suwałk od strony Augustowa), która wszak dofinansowuje suwalski festiwal?
Tylko dlaczego nikt o tym nie pomyślał wcześniej? Gdzie były i o czym myślały władze miasta, gdzie byli radni, gdzie był architekt miejski?