Dzielnicowi z Filipowa uratowali mężczyznę, wynosząc go z zadymionego budynku. 76-latek leżał na podłodze, nie reagując na nawoływania mundurowych. Dzięki czujności policjantów pomoc nadeszła w porę i mężczyzna na czas trafił do szpitala.
Zima to czas, gdy policjanci podczas patroli zwracają szczególną uwagę na miejsca, gdzie mogą szukać schronienia i nocować bezdomni. Monitorują też sytuację osób starszych, mieszkających samotnie, niezaradnych życiowo.
- Wczoraj po południu dzielnicowi z Posterunku Policji w Filipowie, w ramach służby obchodowej, postanowili odwiedzić mieszkającego samotnie mieszkańca gminy Przerośl. Podjeżdżając pod dom 76-latka zauważyli dym, wydobywający się z ościeżnicy drzwi wejściowych. Mimo pukania i nawoływania nikt nie otwierał drzwi, więc mundurowi niezwłocznie weszli do domu. Na podłodze, w oparach dymu, zauważyli leżącego mężczyznę, z którym był utrudniony kontakt. Policjanci natychmiast wynieśli 76-latka z zadymionego pomieszczenia i wezwali karetkę pogotowia - informuje suwalska Policja.
Decyzją załogi karetki mieszkaniec gminy Przerośl trafił do szpitala. Na szczęście, dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji policjantów pomoc nadeszła w porę i nie doszło do tragedii.