W czwartek, 26 września Rada Gminy przyjęła jednogłośnie uchwałę o emisji obligacji gminnych. Pozyskane w ten sposób fundusze będą przeznaczone na spłatę rat wcześniej zaciągniętych kredytów na inwestycje.
Obligacje mają być korzystniejszą formą od kredytów komercyjnych w bankach. Wyłoniona w przetargu firma wyłoni z kolei bank, który zajmie się ich obsługą.
Czas wykupu obligacji wyznaczono do 2034 roku z możliwością wcześniejszego wykupu.
Jak wiadomo, gmina Puńsk realizuje wiele inwestycji, w tym głównie przy pomocy funduszy unijnych. Potrzebny jest jednak wkład własny. Poza tym, najpierw należy wykonać inwestycję za własne pieniądze, rozliczyć, a dopiero później otrzymuje się dofinansowanie. To obciąża budżety samorządów.
O rozmachu inwestycyjnym świadczy m.in. 62 miejsce w kraju Puńska w ogólnopolskim rankingu wydatków inwestycyjnych na jednego mieszkańca w latach w latach 2016 - 2018. (1466,87 zł na mieszkańca). W naszym rejonie nieco lepszy wynik uzyskała tylko wiejska gmina Suwałki. Inne pozostały daleko w tyle.
Są jednak nienajlepsze wieści na przyszłość, jeśli chodzi o dochody gmin.
Jak informował podczas sesji Rady Gminy wójt gminy Witold Liszkowski, w 2020 roku gmina „dostanie w plecy” ok. 800 tys. zł. To wynik różnych uregulowań prawnych na szczeblu centralnym, m.in. zmniejszenie podatku PIT i CIT, co spowoduje mniejsze dochody gmin, przewidywany wzrost cen energii elektrycznej, podwyżki płac dla nauczycieli (nie w całości to zadanie sfinansuje dotacja MEN),itp.
Pocieszającym faktem jest to, że po wybudowaniu polsko - litewskiego gazociągu, w 2022 roku odprowadzany będzie przez Spółkę GAZ-SYSTEM S.A. podatek od nieruchomości w wysokości 2 procent wartości odcinka gazociągu zlokalizowanego na terenie gminy. Będzie to kwota regularnie wpływająca do budżetu gminy, którą będzie można przeznaczyć na potrzeby społeczności lokalnych. W Puńsku może to być kwota ok. 700 tys. zł.
Oby tylko - obawiają się samorządowcy - nie było tak, jak z polsko-litewskim energetycznym mostem. Z tytułu przebiegu przez gminę mostu energetycznego Ełk - Alytus, w 2016 roku do budżetu trafiło 1,3 mln złotych, co stanowiło spory „zastrzyk” finansowy. Później rząd przejął się tak wysokimi dochodami wiejskiej gminy nieposiadającej przemysłu i zmniejszył ogólną subwencję rządową na 2018 rok o milion złotych. Cały zysk z mostu wyniósł raptem 300 tys. zł.
Taka zasada obowiązuje od dawna i dotyczy wszystkich gmin w kraju, Jeżeli samorządowcy postarają się i np., ściągną do gminy znacznego inwestora, który zwiększy dochody samorządu z tytułu podatków, to rząd obetnie takiej gminie dotacje. Zdaniem wójta Puńska, Witolda Liszkowskiego, nie sprzyja to pobudzaniu aktywności samorządów. No, bo i po co, skoro rząd i tak zabierze zarobione dodatkowo pieniądze, zmniejszając subwencję.
WYG