Pierwsi handlowcy wprowadzają się do nowej hali mięsnej. W całkiem nowych warunkach, będzie tam można kupić mięso i warzywa, ale też kosmetyki i odzież. Kupcy, którzy odebrali już klucze zapowiadają, że stoiska otworzą na początku przyszłego tygodnia.
- Lokal w hali mięsnej to dla nas koniec z tymczasowością. Teraz nasze stoisko na pewno przyciągnie klientów. Umowę najmu podpisaliśmy do 2023 roku - mówi Sylwester Małyszko, handlowiec z suwalskiego targowiska.
Przedsiębiorca handlujący kosmetykami, chemią i prasą w środę odebrał klucze do swego nowego lokalu. Od poniedziałku chce rozpocząć sprzedaż. Podkreśla, że wynajęcie stoiska było bardziej opłacalne niż prowadzenie działalności w jednej z drewnianych budek. Czynsz boksów handlowych w nowym obiekcie waha się od 36 do 38 złotych za metr.
- To taniej niż w kiosku, który mam na bazarze. Tutaj jest jaśniej i cieplej, a godziny otwarcia w końcu są ustalone tak, aby trafić do większego grona klientów - chwali obiekt Małyszko.
Hala podzielona jest na trzy segmenty - mięso, artykuły, spożywczo-przemysłowe i warzywa. Klimatyzowany i ogrzewany obiekt za 3,2 mln złotych zbudowało suwalskie Pribo. Handel odbywać się będzie tam w 39 przeszklonych lokalach. Władze PGK deklarują, że wszystkie zostały obsadzone.
- Obiecałem prezydentowi, że odejdę ze spółki dopiero, gdy każdy z lokali znajdzie najemców. Dziś hala wynajęta jest w stu procentach - podkreśla Zbigniew Walendzewicz, były prezes Targowisk Miejskich, a obecnie szef Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami.
Ratusz zapowiada, że to nie koniec inwestycji na bazarze. Kolejne zależeć mają od zainteresowania handlowców prowadzeniem działalności na targowisku przy Sejneńskiej.
- Jeżeli będą pozytywne sygnały ze strony kupców, planujemy modernizację drugiej bazarowej hali. Mamy już wstępną koncepcję rozbudowy obiektu - zapowiada Łukasz Kurzyna, zastępca prezydenta Suwałk.
(mkapu)