12.08.2015

Janusz Krzyżewski wysłany na emeryturę. Karierę kończy w sądzie

Jedną z pierwszych decyzji nowego prezesa PGK, było wręczenie wypowiedzenia Januszowi Krzyżewskiemu, który latach 2007-2012 kierował tą spółką. Odesłany na emeryturę działacz lewicy zapowiada, że o przywrócenie do pracy będzie walczył w sądzie.

- Nie spodziewałem się, że swoją ponad 40-letnią karierę będę kończył w sądzie – mówi Janusz Krzyżewski, do niedawna dyrektor finansowy Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.

Jeden z bardziej wpływowych ludzi w mieście i regionie, 66-letni dziś były marszałek województwa podlaskiego zaczynał w latach siedemdziesiątych jako aparatczyk w PZPR. Absolwent warszawskiej SGPiS (dziś SGH) szybko awansował po szczeblach partyjnej kariery. Z Giżycka, gdzie mieszkał po studiach, trafił do Suwałk i doszedł do funkcji sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PZPR ds. ekonomicznych.

Po upadku „komuny”, przemianach roku 1989 zarabiał na życie jako przedsiębiorca w branży mięsnej. Zakładał Socjaldemokrację Rzeczpospolitej Polskiej i Sojusz Lewicy Demokratycznej. W 1998 roku dostał się do podlaskiego sejmiku i zasiadał tam przez dwanaście lat. W latach 2002-2006 pełnił funkcję marszałka województwa.

Byłego już marszałka docenił prezydent Józef Gajewski i w miejsce Marka Giedrojcia powierzył mu prezesurę w suwalskim PGK. Krzyżewski kierował spółką do 2012 roku, kiedy to CBA uznało, że narusza ustawę antykorupcyjną. Krzyżewski, według zapisów w Krajowym Rejestrze Sądowniczym, równocześnie zasiadał we władzach  jakiejś prywatnej spółki w kraju.

Aby rozwiązać patową sytuację prezydent Czesław Renkiewicz znów zamienił go miejscami z Giedrojciem. Krzyżewski został wtedy dyrektorem do spraw finansowych. Trwało to do sierpnia tego roku. Dariusz Przybysz, nowy prezes PGK wręczył mu wypowiedzenia.

- Janusz Krzyżewski nie został bez środków do życia. Otrzyma odprawę, a z racji wieku przysługuje mu emerytura – tłumaczy Przybysz.

Były marszałek przypomina, że emerytura to przywilej, a nie obowiązek. Nie składa broni i zapowiada, że z nowym prezesem spotka się w sądzie pracy.

(mkapu)

[20.07.2015] Nadzorował prezesów, a teraz sam nim został. Naczelnik szefem PGK

[06.07.2015] Łączenie miejskich spółek. Bazar czeka na koniec urlopu

[27.03.2015] Spółka pod ostrzałem. Marek Giedrojć w obronie swojej firmy

[26.03.2015] Prezydent krytycznie o PGK. Radny pyta czemu tak późno

[24.02.2015] PGK wchłonie Targowiska. Jedna spółka zamiast dwóch

udostępnij na fabebook
15.08.2015, 17:15:09

widz

Trzeba umieć z honorem zejść ze sceny .Dr Wisiecki odszedł z głową uniesioną , pozostawiając za sobą rzeszę przyjaciół .Wiem jedno że wspominany będzie przez pracowników jako dobry dr i przyjaciel .Panie Krzyżewski daleko panu do pana Zbyszka.

13.08.2015, 11:43:06

mieszkaniec 2

Kończ Pan wstydu oszczędź. Nie tak dawno była mowa o robieniu miejsc pracy dla młodych poprzez przechodzenie ludzi na emeryturę , Pan Jako socjaldemokrata daj przykład, chyba że jesteś karierowiczem i (tutaj można dodać wiele określeń na podsumowanie Pana życia zawodowego)

12.08.2015, 21:32:48

mieszkaniec

jaki biedny poszkodowany bo od koryta odcieli

Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
11.25.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
Dodaj nowe ogoszenie