Jedną z pierwszych decyzji nowego prezesa PGK, było wręczenie wypowiedzenia Januszowi Krzyżewskiemu, który latach 2007-2012 kierował tą spółką. Odesłany na emeryturę działacz lewicy zapowiada, że o przywrócenie do pracy będzie walczył w sądzie.
- Nie spodziewałem się, że swoją ponad 40-letnią karierę będę kończył w sądzie – mówi Janusz Krzyżewski, do niedawna dyrektor finansowy Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.
Jeden z bardziej wpływowych ludzi w mieście i regionie, 66-letni dziś były marszałek województwa podlaskiego zaczynał w latach siedemdziesiątych jako aparatczyk w PZPR. Absolwent warszawskiej SGPiS (dziś SGH) szybko awansował po szczeblach partyjnej kariery. Z Giżycka, gdzie mieszkał po studiach, trafił do Suwałk i doszedł do funkcji sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PZPR ds. ekonomicznych.
Po upadku „komuny”, przemianach roku 1989 zarabiał na życie jako przedsiębiorca w branży mięsnej. Zakładał Socjaldemokrację Rzeczpospolitej Polskiej i Sojusz Lewicy Demokratycznej. W 1998 roku dostał się do podlaskiego sejmiku i zasiadał tam przez dwanaście lat. W latach 2002-2006 pełnił funkcję marszałka województwa.
Byłego już marszałka docenił prezydent Józef Gajewski i w miejsce Marka Giedrojcia powierzył mu prezesurę w suwalskim PGK. Krzyżewski kierował spółką do 2012 roku, kiedy to CBA uznało, że narusza ustawę antykorupcyjną. Krzyżewski, według zapisów w Krajowym Rejestrze Sądowniczym, równocześnie zasiadał we władzach jakiejś prywatnej spółki w kraju.
Aby rozwiązać patową sytuację prezydent Czesław Renkiewicz znów zamienił go miejscami z Giedrojciem. Krzyżewski został wtedy dyrektorem do spraw finansowych. Trwało to do sierpnia tego roku. Dariusz Przybysz, nowy prezes PGK wręczył mu wypowiedzenia.
- Janusz Krzyżewski nie został bez środków do życia. Otrzyma odprawę, a z racji wieku przysługuje mu emerytura – tłumaczy Przybysz.
Były marszałek przypomina, że emerytura to przywilej, a nie obowiązek. Nie składa broni i zapowiada, że z nowym prezesem spotka się w sądzie pracy.
(mkapu)
[20.07.2015] Nadzorował prezesów, a teraz sam nim został. Naczelnik szefem PGK
[06.07.2015] Łączenie miejskich spółek. Bazar czeka na koniec urlopu
[27.03.2015] Spółka pod ostrzałem. Marek Giedrojć w obronie swojej firmy
[26.03.2015] Prezydent krytycznie o PGK. Radny pyta czemu tak późno
[24.02.2015] PGK wchłonie Targowiska. Jedna spółka zamiast dwóch