Suwalczanin Jarosław Zieliński nie znalazł się w nowym kierownictwie MSWiA. Na stanowisku sekretarza stanu zastąpił go Maciej Wąsik, który będzie łączył je z funkcją sekretarza Kolegium ds. służb specjalnych.
- Kończę pracę w MSWiA z poczuciem dobrze wykonanych zadań, których efekty ocenili Wyborcy, a obraz medialny skoryguje czas. W Polsce żyje się bezpiecznie, służby, które nadzorowałem, działają sprawnie. Dziękuję wszystkim za współpracę przez ostatnie 4 lata. Dalej służymy Polsce - napisał dzisiaj na Twitterze suwalski poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Po przeprowadzonej na niespotykaną dotąd w naszym regionie skalę kampanii, w październikowych wyborach do Sejmu Jarosław Zieliński otrzymał 40 tys. głosów. Lepszy od niego wynik osiągnął jedynie startujący z "jedynką" lider wojewódzkich struktur PiS w okręgu Dariusz Piontkowski.
O „obrazie medialnym” Jarosława Zielińskiego świadczy choćby tytuł jednej z dzisiejszych informacji: „ Minister od konfetti odchodzi z MSWiA” (RMF 24).
Na sekretarza stanu w MSWiA, odpowiedzialnego za służby mundurowe, Jarosława Zielińskiego powołała w 2015 roku premier Beata Szydło, a po niej Mateusz Morawiecki. Suwalczanin był zastępcą Mariusza Błaszczaka, a potem Joachima Brudzińskiego. Kiedy ten ostatni zdobył mandat europosła, nowym szefem resortu został Mariusz Kamiński, który miesiąc przed wyborami ograniczył kompetencje Jarosława Zielińskiego, przejął od niego nadzór nad policją, Strażą Graniczną i Służbą Ochrony Państwa, a pod jego pieczą pozostawił jedynie Straż Pożarną.
W nowym gabinecie Mateusza Morawieckiego ministrem SWiA ponownie został Mariusz Kamiński, a z pracą w tym resorcie pożegnał się Jarosław Zieliński.
WD