Lepiej mieć posła czy prezydenta miasta? - zastanawiają się lokalne struktury PO. Kandydatem, na to stanowisko mogłaby być Bożena Kamińska. O jej starcie w jesiennych wyborach mówi się coraz głośniej. Nie do końca zadowolona jest z tego suwalska Platforma Obywatelska.
- Ja nie zamierzam kandydować na prezydenta Suwałk - zadeklarowała Anna Naszkiewicz. Przewodnicząca suwalskich struktur Platformy Obywatelskiej podkreśla jednak, że takiego kandydata jej partia wystawi, chociaż raczej niechętnie Kamińską.. - Nikt jeszcze swych kart nie odkrył. My też poczekamy.
Naszkiewicz, na co dzień prezes Agencji Rozwoju Regionalnego Ares, nie ukrywa, że prowadzone są rozmowy z Bożeną Kamińską. Posłanka nie potwierdziła jeszcze oficjalnie swego startu w walce o fotel prezydenta Suwałk, ale coraz głośniej mówi się o tym, że wystąpi jako kandydat bezpartyjny.
Naszkiewicz do pomysłu, aby posłanka przeszła z Sejmu do Ratusza, podchodzi sceptycznie. - Trzeba rozważyć co zyskujemy, a co tracimy. Gdy Kamińska zostanie prezydentem Suwałk, to stracimy mandat w Sejmie. Stracimy parlamentarzystę - podkreśla szefowa PO.
Jeżeli suwalczanie wybiorą jesienią Bożenę Kamińską i powierzą jej fotel prezydenta, to jej miejsce w sejmowych ławach przekazane zostanie kolejnej osobie z listy PO. Mandat poselski trafi więc do Łomży. - Jeżeli tak, to oddamy mandat parlamentarzysty i pytanie, czy jesteśmy w stanie go kiedykolwiek odzyskać - zastanawia się Naszkiewicz.
(mkapu)