Czeskie wesołe miasteczko rozbiło obozowisko przy ulicach Reja i Daszyńskiego. Suwalczanie przyglądają się temu ze zdziwieniem. Miejscem, gdzie zwykle udostępniano takie atrakcje był teren przy Świerkowej. Okazuje się, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby lunapark lub cyrk lokowały się w innych częściach miasta.
- Zdziwiłem się, gdy przez okno zobaczyłem karuzelę. Mieszkam w Suwałkach od lat i pamiętam, że tego typu atrakcje dostępne były tylko na pustym placu za komendą policji – dziwi się Wojciech, który mieszka w jednym z bloków przy ulicy Lityńskiego.
Okazuje się, że karuzele, kolejki górskie i diabelski młyn mogą być udostępnione na każdym wolnym prywatnym placu.
- Wystarczy, że mają zgodę właściciela nieruchomości. Dotychczas przyjętym do tego miejscem był teren przy Świerkowej. Nie ma jednak przepisów, że takie atrakcje mogą być oferowane tylko w tym miejscu - wyjaśnia Kamil Sznel z suwalskiego Urzędu Miejskiego.
(mkapu)