Katarzyna Bonda, jedna z najpopularniejszych pisarek powieści kryminalnych w czwartek, 10 września spotkała się z suwalskimi czytelnikami, w znakomitej większości kobietami.
Autorka bestsellerów: „Okularnik”, „Pochłaniacz”, „Lampiony” gościła w siedzibie Muzeum Okręgowego w Suwałkach . Spotkanie poprowadziła je Jolanta Sztachelska, wykładowca Uniwersytetu w Białymstoku.
Katarzyna Bonda wpółpracuje z psychologiem policyjnym Hubertem Meyerem, z którym stworzyła trylogię „Sprawa Niny Frank”, „Tylko martwi nie kłamią, „Florystka”. Opowiadała o procesie twórczym, o inspiracjach, o mozolnych próbach zbierania materiałów, o zaskakujących wynikach swoich poszukiwań, o tym jak szybko rozwinęła się jej kariera.
Mówiła, że nie potrafi usiąść i wymyślać faktów, które doda do książki. Wszystko musi być dokładnie przebadane, często przy współpracy innych osób, m.in. wiktymologów oraz psychologów policyjnych. Wspomniała również o książce, którą aktualnie pisze. Zdradziła, że jednym z jej motywów będą węże.
Czytelnicy mogli poznać Katarzynę Bondę od prywatnej strony. Jej ulubioną formą spędzania wolnego czasu jest czytanie książek wybitnych pisarzy. Uwielbia również patrzeć na morze, ponieważ to ją uspokaja.
Fani usłyszeli czym zajmowała się wcześniej, poznali jej dziennikarską przeszłość, co skłoniło ją do napisania pierwszej książki, dlaczego zajęła się akurat tym gatunkiem.
Przez 12 lat pracowała jako dziennikarka w redakcjach między innymi „Super Expressu”, „Newsweeka” czy „Wprostu”. Przełomowym momentem, który popchnął ją w stronę pisania kryminałów był wypadek, którego była sprawczynią.
Muzeum stworzyło również możliwość zakupu na miejscu powieści autorki, które ta chętnie podpisywała.
Tekst i fot. Barbara Gugnowska