Zboczeniec nadal nie złapany, sprawców napadów na właścicieli kantorów wciąż nie zatrzymano, a tymczasem w Suwałkach doszło do kolejnego bandyckiego napadu. Obywatelka Łotwy straciła 250 tys. euro, czyli ponad milion złotych.
Do zdarzenia doszło w biały dzień w jednej z pizzerii w centrum Suwałk. Łotyszka, która przyjechała do Suwałk w interesach, miała przy sobie 250 tys. euro. Nieznany sprawca ukradł jej torbę z pieniędzmi. Był w towarzystwie drugiego bandyty. Odjechali razem samochodem.
- Śledztwo prowadzi suwalska prokuratura. Nie mogę udzielić więcej informacji na ten temat – mówi Eliza Sawko, oficer prasowy policji w Suwałkach.
Przypomnijmy, że na początku lipca na celowniku rabusiów znaleźli się właściciele kantorów. Jeden z nich został dotkliwie poturbowany w okolicy swojego domu w Małej Hucie. Mężczyzna wracał z utargiem. Złodzieje pobili go młotkiem i zabrali 180 tys. złotych. Sprawców nie zatrzymano do tej pory. Nie pomaga nawet nagroda 30 tys. złotych dla osoby, która pomoże w ich ujęciu.
Policjanci apelują, aby nie nosić przy sobie dużych sum pieniędzy. Najlepiej płacić przelewem, albo korzystać z usług profesjonalnych firm ochroniarskich.
(just)
Czytaj też:
[04.07.2014] Suwałki. Bandyckie napady na właścicieli kantorów