Po rocznej przerwie powróciły komunie. Maj to miesiąc, w którym odbywa się zdecydowana większość z nich. W ubiegłym roku komunii świętych nie było, ponieważ Episkopat Polski zdecydował, iż ośmioletnie dzieci, a takie po reformie oświaty trafiałyby do trzeciej klasy - nie byłyby wystarczająco dojrzałe, aby przyjmować sakrament eucharystii.
Pierwsza komunia święta to dla rodziców wydatek rzędu od 1000 do nawet 3 tys. złotych. Koszt nowej alby to około 100-150 złotych, książeczka do nabożeństwa, Pismo Święte, łańcuszek z medalikiem, świeca – to kolejne kilkaset złotych. Do tego dochodzą: buty, biała koszula i spodnie dla chłopca, torebka, rękawiczki i wianuszek w przypadku dziewczynki, składka na kwiaty do kościoła czy dary ołtarza.
Na komunię zapraszani są nie tylko rodzice chrzestni czy dziadkowie, ale często także dalsi krewni. Często wiąże się to z koniecznością wynajęcia lokalu w restauracji, do tego należy doliczyć koszty kateringu - około 100 zł za osobę.
Dziecko, które przystępuje do pierwszej komunii świętej otrzymuje od krewnych prezenty. Dziesięć lat temu były to głównie łańcuszki, kolczyki, rowery, magnetofony i zegarki, teraz telefony komórkowe, laptopy, konsole, a nawet drony czy quady. Zapytaliśmy suwalczan, jaki powinien być trafiony komunijny prezent.