06.07.2021

Litwę zalewają nielegalni imigranci. Są przy polskiej granicy, docierają na Suwalszczyznę

Już w czerwcu informowaliśmy o trzech przypadkach zatrzymania w naszym regionie nielegalnych imigrantów z Iraku, którzy mieli przy sobie jedynie zaświadczenia o tymczasowym pobycie w ośrodku dla cudzoziemców na Litwie.

W tym roku na Litwę próbowało przedostać się prawie 1300 nielegalnych migrantów z Białorusi. To dużo, jak na niespełna 3 milionowy kraj. Liczba ta jest prawie dwanaście i pół raza wyższa niż w 2020 roku. 

W ubiegłym roku na granicy litewskiej zatrzymano 81 takich cudzoziemców.  a w 2019 r. tylko 46 .Większość zatrzymanych na granicy z Białorusią w tym roku to obywatele Iraku. Ale są i z Kamerunu, Mali i Gwinei.

Duża część zatrzymanych stara się przedostać przez Litwę do krajów Europy Zachodniej - informuje litewskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych

Już ponad 800 migrantów złożyło wniosek o azyl na Litwie, ale prawie setka wniosków została już odrzucona.

W miniony piątek litewski rząd ogłosił stan wyjątkowy w związku z gwałtownym wzrostem nielegalnej migracji na Litwę.

Wraz z niedawnym gwałtownym wzrostem liczby takich przypadków SBGS wzmocnił bezpieczeństwo granic z Białorusią. Oprócz różnych działań organizacyjnych, do tej sekcji oddelegowano urzędników z innych jednostek SBGS i przydzielono dodatkowe środki techniczne. Dodatkowo straż graniczną wspomagają siły Służby Bezpieczeństwa Publicznego, Związku Strzeleckiego i innych instytucji, a także urzędnicy Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej FRONTEX, którzy rozpoczęli prace na granicy z Białorusią.

 

 

Władze Białorusi, jak twierdzą litewscy politycy, niespecjalnie obecnie chronią przed nielegalnymi imigrantami białorusko - litewska granic oraz odmawiają przyjęcia ich z powrotem. Litewska Straż Graniczna ma informacje, że migranci ze strony białoruskiej dowożeni są do granicy w zorganizowany sposób, autobusem.

- Po ucieczce na stronę litewską imigranci machają rękami przed kamerami granicznymi - abyśmy mogli ich szybko znaleźć powiedziało portalowi Delfi jedno ze źródeł w Państwowej Straży Granicznej.

Oblegane Druskenniki, Olita, Kopcewo

W niedzielę i poniedziałek minister spraw wewnętrznych Agnė Bilotaitė odwiedzała przygraniczne gminy. Była w Kopcewie (Kapčiamiestis), leżącym na trójstyku granic, Olicie, Łoździejach, Warenie. Omawiała z merami możliwości zakwaterowania nielegalnych migrantów w lokalach udostępnionych przez gminy.

- Jestem wdzięczna gminom, które już przyjęły nielegalnych migrantów. Napływy migrantów stale rosną, dlatego konieczna jest mobilizacja sił i współpraca z instytucjami zarówno centralnymi, jak i miejskimi. Toczy się wojna hybrydowa przeciwko Litwie, więc musimy działać razem. Buduje się hangary i rozbija obóz namiotowy, w którym mogą przebywać osoby nielegalnie przekraczające granicę. Rozumiem obawy ludności, dlatego dołożymy wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczeństwo ludności - powiedziała minister spraw wewnętrznych Agnė Bilotaitė. Zaznaczyła, że ​​do końca lipca na Litwie powinny być domy modułowe.

Kopcewo (Kapčiamiestis)

Mieszkańcy Kapčiamiestis - jak donoszą litewskie media - nie szczędzili pani minister gniewnych słów. Mówili o „dziurawej” granicy, o której wszyscy wiedzą, że nie ustawiono kamer, bo „lecą tam papierosy”, jak i o „nierozsądnym skoku w litewskiej polityce zagranicznej”. Chodzi o próbę pierwszeństwa w UE litewskich władz w walce z Łukaszenką.

- Dzūcy są wściekli z powodu przybyłych tu uchodźców - pisze „Lazdijų žvaigždė ( Gwiazda Loździej).

W miniony piątek w Szkole Podstawowej Kapčiamiestis zakwaterowano tymczasowo 100 imigrantów, głównie młodych mężczyzn z Kamerunu, Mali i Gwinei. Początkowo zakwaterowano tu także niektóre rodziny z dziećmi z Iraku i Syrii, ale w sobotę straż graniczna przeniosła je do obozu dla uchodźców w Podbrodzie.

 Przewodnicząca gminy Raminta Karauskienė mówi, że wiadomość o nielegalnym umieszczeniu w szkole operacyjnej była jak wybuch bomby.

- W mieście panuje napięcie. Nie jesteśmy przeciwni pomocy, ale boli nas fakt, że społeczność nie została o tym poinformowana. Wciąż nie wiemy, czego się spodziewać, jak długo tu będą. Musieliśmy już zamknąć grupę przedszkolną, ponieważ oddaliśmy lokal nielegalnym - powiedziała.

Do szkoły w Kapčiamiestis przywieziono śpiwory, materace ze szkół rejonowych, szpitala i placówek opiekuńczych, aby zapewnić tymczasowe łóżka dla kobiet i dzieci wśród uchodźców. Mężczyźni przebywają w szkolnej sali gimnastycznej.

- Ostatni raz jadłem dwa dni temu - powiedział jeden z mężczyzn, biorąc z koszyka konserwy rybne, puszkę smażonej fasoli oraz opakowania ciastek i herbatników-opisuje sytuację gazeta z Łoździej.

 

 

Przez cały miniony weekend pracownicy wynajęci przez gminę Kopcewo porządkowali teren byłego domu dziecka Kapčiamiestis „Židinys”. Wszyscy nielegalni mieszkańcy powinni zostać tu przeniesieni najpóźniej do środy.

- Wszystkie budynki będące własnością gminy są albo aktywnie wykorzystywane zgodnie z ich przeznaczeniem, albo nie spełniają podstawowych wymogów higienicznych (brak wody, dostępu do toalety, umywalni) oraz wymagają nakładów i czasu potrzebnego na ich adaptację.  W weekend tymczasowo przygotowaliśmy dawne pomieszczenia domu dziecka „Židinys” w Kapčiamiestis, ale są problemy z zaopatrzeniem w wodę pitną i kanalizację - mówi Ausma Miškinienė, mer rejonu łoździejskiego.

Pani mer uważa, że w okolicy są doskonałe obiekty, które mogą pomieścić do kilkuset nielegalnych osób w dowolnym momencie. W tych pomieszczeniach mieści się internat dawnej Szkoły Technologii i Biznesu w Wiejsiejach, który stał się obecnie filią Centrum Szkoleniowego Žirmūnai. Budynek jest własnością Ministerstwa Edukacji, Nauki i Sportu.

- Wspomniany akademik mógłby nadawać się do zakwaterowania, ponieważ są cztery kondygnacje, liczba pokoi wynosi 44, jest scentralizowany wodociągowo-kanalizacyjny system, pomieszczenia są przestronne, są wszystkie warunki do natychmiastowego zakwaterowania pojedynczych osób, ludzie i rodziny. Ważne jest, aby obok budynku akademika funkcjonowała stołówka, która mogłaby zapewnić nieprzerwane gotowanie, dzięki czemu nie byłoby kosztów dostawy i transportu żywności, a zasoby ludzkie mogłyby zostać przekierowane do innych problemów. Gdyby te pomieszczenia były gminami, byłyby zajęte już w piątek, nie sprowadzając nielegalnych do klas istniejącej szkoły - powiedziała A. Miškinienė.

Alytus (Olita)

Urząd Miasta Alytus od soboty wieczorem zapewnił zakwaterowanie 71 nielegalnym migrantom na terenie administracyjnym miejscowego lądowiska. Jak powiedziała zastępca mera Alytus Jurgita Šukevičienė, gmina nie ma możliwości udostępnienia kolejnych miejsc.- Trudno znaleźć na terenie miasta lokale przynajmniej w pewnym stopniu odpowiednie dla migrantów - zauważyła J. Šukevičienė.-  Ten proces nie był łatwy, bo nie jest łatwo znaleźć w Alytus takie lokale, które są jak najdalej od osiedli mieszkaniowych, czy placówek edukacyjnych w mieście. Wybrano lokal na terenie lotniska - lokal nie jest wyremontowany, nie jest w bardzo dobrym stanie, ale to było wszystko, co mogliśmy zaoferować - przyznała wiceburmistrz

- Społeczności lokalne naprawdę nie są szczęśliwe, tak jak chyba w ogóle nikt, bo ta sytuacja, kryzys, napływ migrantów to wyzwanie dla wszystkich - chyba nie ma gmin, które patrzyłyby na to bardzo pozytywnie i radośnie lub w ogóle. Patrzymy jednak na problem szeroko i traktujemy sytuację tak, jak jest - kontynuowała wicemer Olity. Nie ukrywała też, że nie jest jeszcze jasne, jak długo nielegalni migranci będą zakwaterowani w pomieszczeniach administracyjnych lotniska przydzielonych przez miasto Alytus.

Druskienniki

Sytuacja jest niepokojąca także w Druskiennikach. W ciągu ostatnich czterech dni funkcjonariusze straży granicznej z placówki z Druskiennikach zatrzymali 416 nielegalnych migrantów.

W niedzielne popołudnie półtora setki zatrzymanych cudzoziemców przewieziono z Druskiennik do pomieszczeń udostępnionych przez gminę Varėna. Nielegalni migranci zostali już zakwaterowani w pomieszczeniach udostępnionych przez gminy Alytus i Ignalina. Zakwaterowanie zatrzymanych odbywa się również w Centrum Rejestracji Cudzoziemców SBGS w Podbrzeżu, a małoletni bez opieki są przenoszeni do Ośrodka Recepcji Uchodźców w Rukli.

Mer Druskiennik Ričardas Malinauskas nie kryje, że jest zaniepokojony tą sytuacją.

- Na pewno obawiamy się o bezpieczeństwa ludności i samej sytuacji. Jesteśmy kurortem i jeśli do dziś Druskienniki były jedną z najbezpieczniejszych gmin na Litwie, to musimy wszystko zrobić, żeby tak pozostało – mówi R. Malinauskas.

Mer powiedział, że odbyły się już różne spotkania w sprawie pomieszczeń:- Omówiliśmy, co mogliśmy, listę budynków, w których nie było żadnej działalności i były puste. Wymagają jednak dużej inwestycji – są bez wody, bez kanalizacji, bez dachów, po deszczu, który trwał prawie 24 godziny na dobę, na podłodze jest od dziesięciu do piętnastu centymetrów wody. Ludzie nie powinni być tu zakwaterowani. Takiego lokalu nie zaoferujesz nawet zwierzęciu. Powstaje na razie namiot na sto osób. Sporządziliśmy listy osób, które mogły zapewnić posiłki, zapewniliśmy osobny pokój z ochroną do świadczenia usług medycznych - powiedział R. Malinauskas. - powiedział R. Malinauskas.

Inni merowie też mówią, że w regionach jest wiele budynków, w których można zakwaterować nielegalne mieszkania, ale nie są one własnością administracji miejskiej. Zdecydowana większość takich budynków to rządowe lub ministerialne, a one nie kwapią się do zakwaterowania tam imigrantów.

- Oceniając pilność problemu i starając się przyczynić do rozwiązania problemu zakwaterowania osób nielegalnie przekraczających granicę litewsko-białoruską, potwierdzamy, że gmina jest gotowa do dalszej współpracy w przypadku podjęcia decyzji o zakwaterowaniu takich osób w gminie, ale nie we własności komunalnej, a w budynkach należących do administracji rządowej - napisał w poniedziałek w liście do rządu i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Saulius Petrauskas, zastępca dyrektora Administracji Gminy Rejonu Łoździeje.

Z Turcji na Litwę

Turkish Airlines zwiększają liczbę lotów do Mińska - samoloty polecą aż 14 razy na tydzień.

W lipcu Turkish Airlines będą latać jeszcze częściej między Stambułem a Mińskiem. Politycy litewscy już wcześniej wyrażali zaniepokojenie faktem, że na Białoruś przybywa w ramach tych podróży pewna liczba migrantów, którzy następnie nielegalnie przekraczają granicę z Litwą i ubiegają się tam o azyl. Litwa zwróciła się już do tureckiego rządu o zaostrzenie kontroli odlotów z lotnisk.

Unia Europejska  nałożyła zakaz na linie lotnicze latające w białoruskiej przestrzeni powietrznej, ale Turcja nie nałożyła takich sankcji na Mińsk. Turkish Airlines to jedna z niewielu firm, które nadal obsługują regularne loty do Mińska.

Po wzroście nielegalnych przepływów migracyjnych z Białorusi w czerwcu, Litwa zwróciła się do rządów Iraku i Turcji o zaostrzenie kontroli osób opuszczających kraj na lotniskach. Minister spraw zagranicznych Gabrielus Landsbergis rozmawiał ze swoim tureckim odpowiednikiem Mevlutem Cavusoglem o kwestiach migracyjnych.

Według minister spraw wewnętrznych Agnė Bilotaitė, delegacje do Bagdadu i Stambułu wyjadą w tym tygodniu, co z kolei powinno przyspieszyć procedury powrotu migrantów do ich krajów pochodzenia.

 

WYG

Fot: MSW RL; Straż Graniczna RL

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
12.26.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
24.12.2024

Podejmę pracę

Dodaj nowe ogoszenie