Pamięć o zamordowanym księdzu Romualdzie Jałbrzykowskim uczciły władze gminy Suwałki. Proboszcz bakałarzewskiej parafii zginął z rąk niemieckich okupantów w lesie koło podsuwalskiej miejscowości Krzywe.
W osiemdziesiątą rocznicę jego śmierci przed pamiątkowym pomnikiem samorząd zorganizował okolicznościowe uroczystości, a przybyłe delegacje złożyły kwiaty i zapaliły znicze.
Jak mówił Zbigniew Mackiewicz, wójt gminy Suwałki, samorząd czuje się odpowiedzialnym za pamięć o patriotach. Po uroczystości w lesie zebrani przenieśli się do Ośrodka Kultury Gminy Suwałki w Krzywem, gdzie Tomasz Naruszewicz, doktor nauk w zakresie historii i wójt Bakałarzewa, dał wykład o losach księdza.
Ksiądz Romuald Jałbrzykowski pochodził z powiatu łomżyńskiego. Posługę kapłańską pełnił w Augustowie, Czyżewie i Suwałkach. W 1935 roku trafił do Bakałarzewa, gdzie objął miejscową parafię. Proboszcz zaangażował się w dokończenie budowy nowego, murowanego kościoła. Zasłynął z aktywnej działalności społecznej i patriotycznej oraz antyniemieckich kazań. Do historii przeszła olbrzymia, antyniemiecka manifestacja 29 czerwca1939 w Bakałarzewie. Po płomiennym kazaniu proboszcza uczestnicy udali się przejścia granicznego z hasłami ,,Nie damy nawet guzika od munduru” czy,,Nie damy morza, precz od Bałtyku". Niemcy nie zapomnieli o postawie księdza. Tuż po wybuchu wojny, w listopadzie 1939 roku został pojmany, torturowany i zamordowany w nocy z 19 na 20 stycznia 1940 roku w lesie koło podsuwalskiej miejscowości Krzywe. W chwili śmierci miał 38 lat.
Źródło: Urząd Gminy Suwałki