W niedzielę wieczorem w centrum Suwałk doszło do napaści na nastolatkę. Gdy dziewczyna spacerowała z psem, podszedł do niej dwudziestokilkuletni mężczyzna, przyłożył jej do brzucha pistolet i próbował zmusić, aby poszła za nim.
Zdarzenie zauważył jeden z przechodniów. .Napastnik uciekł do jednego z bloków. Przybyli na miejsce policjanci na jednym z balkonów zauważyli mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi. Mężczyzna nie otwierał drzwi. Funkcjonariusze wyważyli je siłą.
W środku zastali dwudziestolatka, który miał przy sobie pistolet śrutowy. Mężczyzna został zatrzymany, ale po przesłuchaniu wypuszczony na wolność. Mieszka na tym samym osiedlu, co 14-latka.
- Usłyszał zarzut zmuszania do określonego zachowania. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności. Wobec mężczyzny zastosowano środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym – został on objęty dozorem policyjnym, musi stawiać się trzy razy w tygodniu na komendzie, ma zakaz opuszczania kraju i zbliżania się do pokrzywdzonej – mówi E. Sawko.