Czternastoletnia Zuzanna K. z Suwałk po wyjściu ze szpitala została decyzją sądu umieszczona w schronisku dla nieletnich. Podejrzewana jest o zabójstwo swojego nowo narodzonego syna.
Sprawa zabójstwa noworodka w Suwałkach wyszła na jaw tuż po świętach Wielkanocnych. Do suwalskiego szpitala zgłosiła się 14-letnia dziewczyna z dolegliwościami poporodowymi. Lekarze zawiadomili policję. Nastolatka przyznała, że urodziła w domu, ale nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie, gdzie jest dziecko. Zwłoki noworodka zostały odnalezione na podwórku jednej z kamienic w centrum Suwałk. Ciało ukrył ojciec dziecka, 16-letni chłopak dziewczyny.
Śledczy postawili mu zarzuty współżycia z osobą poniżej piętnastego roku życia oraz zbezczeszczenia zwłok. Decyzją sądu został on umieszczony w schronisku dla nieletnich.
- Na trzy miesiące trafi tam również 14-latka. Taką decyzję podjął Sąd Rodzinny i Nieletnich w Suwałkach Sprawa prowadzona jest w kierunku art. 149 KK., czyli dzieciobójstwa - mówi sędzia Marcin Walczuk, rzecznik suwalskiego sądu.
Za dzieciobójstwo w okresie poporodowym grozi do pięciu lat więzienia, ale dziewczyna jest za młoda. Nie trafi do więzienia, ale najprawdopodobniej do zakładu poprawczego.
Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną śmierci dziecka. Jak wykazała sekcja zwłok, chłopczyk urodził się żywy. Trwają dokładne badania.