W Nowy Rok, po godz. 15 nietrzeźwy żołnierz, który służył w ramach operacji Bezpieczne Podlasie w Mielniku, tuż przy granicy polsko-białoruskiej, oddalił się z miejsca zgrupowania i strzelił w kierunku cywilnego samochodu.
Autem podróżował ojciec z córką. Na szczęście, chociaż kule w kilku miejscach przebiły karoserie, nic się im nie stało.
24-letni żołnierz 3. Batalionu Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa natychmiast został zatrzymany przez kolegów.
W komunikacie, fakt potwierdziło Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych:
- W godzinach popołudniowych w miejscowości Mielnik (woj. podlaskie) żołnierz 18 Dywizji Zmechanizowanej realizujący zadania w ramach operacji Bezpieczne Podlasie, po samowolnym oddaleniu się z rejonu obozowiska wraz z bronią służbową, oddał strzały w kierunku cywilnego pojazdu, następnie schronił się w pobliskim lesie. W wyniku niezwłocznie podjętych czynności poszukiwawczych został natychmiast ujęty przez żołnierzy Zgrupowania Zadaniowego w Mielniku. W zdarzeniu nie ucierpiały osoby trzecie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że żołnierz znajdował się w stanie nietrzeźwości. Czynności wyjaśniające prowadzone są przez Żandarmerię Wojskową w Białymstoku - dodaje Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.