Nowy patron, stare problemy [interwencja]

Przy końcowym miejskim odcinku ulicy Buczka jest boczna uliczka. Do niedawna nosiła ona nazwę taką jak główna ulica. To rodziło dość duże problemy, bo adresy rozpoczynały się od numeru pierwszego domu i zwiększała o kolejne litery alfabetu. W ubiegłym roku podczas sesji Rady Miejskiej prezydent obawiał się, że czasem może tam zabraknąć kolejnych liter alfabetu.

Po kilku miesiącach uwzględniono sugestie prezydenta i na bocznej uliczce komunistycznego działacza Mariana Buczka zastąpił Marian Piekarski. Osiemnastolatek w 1945, na polecenie dowódców z podziemia, zatrudnił się jako strażnik w suwalskim więzieniu. Po pewnym czasie otrzymał zadanie uwolnienia sześciu przetrzymywanych tam osób. Zadanie swe wykonał, za co później został aresztowany i skazany na śmierć w pokazowym procesie.

Sprawiedliwość dziejowa w zmianie patronów ulicy nie budzi zastrzeżeń mieszkańców położonej przy niej domów. Gorzej z zamieszaniem, które wokół tej decyzji powstało. - Skoro nikt nie konsultował z nami zamiany nazwy to dlaczego mamy ponosić koszty tego kroku - pyta Andrzej Eksterowicz, który z synem mieszka przy tej ulicy.

- Tu nikt nie narzekał na numerację! Mamy większe problemy. Brak chodnika, asfaltu i latarni - z wzburzeniem wylicza, mieszkająca tam, Danuta Radzewicz. Proponuje, aby to właśnie tymi problemami zajęli się samorządowcy. - Mimo że nie prosiliśmy, to ulica zmieniła nazwę - skarży się Andrzej Eksterowicz. Mężczyzna narzeka również ze zrobiono to na siłę bez uwzględnienia kosztów wymiany dokumentów. Wraz ze zmianą nazwy, zmienił się również adres, a to wymusza zmianę dokumentów. - Dowód osobisty, paszport, prawo jazdy. Kto pokryje koszty ich wymiany - pytają oburzeni mieszkańcy nowej ulicy Piekarskiego.

Okazuje się, że w przypadku odgórnej zmiany adresu Urząd Miejski może pokryć część wydatków. - Za darmo wymieniony zostać może dowód osobisty i dowód rejestracyjny pojazdu - tłumaczy Jarosław Filipowicz. Rzecznik suwalskiego Ratusza wyjaśnia też, że mimo chęci urząd nie może pokryć kosztów wymiany prawa jazdy. - Zmieniły się przepisy o ruchu drogowym, które odebrały nam taką możliwość - wyjaśnia i dodaje, że po stronie mieszkańców jest również konieczność zmiany tabliczki z numerem i ulicą. - Przyjęty jest niebieski standard, ale na ścianach domów wiszą numery bardzo różne - dodaje Filipowicz.

(mkapu)