Pieniądze do suwalskiego Parku Naukowo-Technologicznego płyną szerokim strumieniem. W grudniu władze miejskie zgodziły się dokapitalizować go kwotą 1,8 mln zł, a kilka dni temu prezydent podpisał zgodę na udzielenie Parkowi 650 tys. zł pożyczki. Teresa Kamińska, która obecnie kieruje tą instytucją, wyjaśnia, że pożyczka będzie spłacona, gdy PN-T zacznie na siebie zarabiać.
- To pożyczka przeznaczona na spÅ‚atÄ™ kredytu inwestycyjnego. Takie zobowiÄ…zanie PN-T zaciÄ…gnÄ…Å‚ w zwiÄ…zku z budowÄ… swojej siedziby - wyjaÅ›nia Teresa KamiÅ„ska, która od grudnia peÅ‚ni funkcjÄ™ dyrektora Parku Naukowo-Technologicznego. BiegÅ‚a rewident przy okazji podkreÅ›la, że 90 proc. kwoty na budowÄ™ obiektu pochodziÅ‚o ze Å›rodków unijnych. Park planuje spÅ‚acić pożyczkÄ™ z wÅ‚asnych Å›rodków. Na razie jednak nimi nie dysponuje.
- Ze swego założenia Park Naukowo-Technologiczny nie miał być instytucją dochodową, a koncentrować się na wspieraniu innowacyjności i przedsiębiorczości w regionie - podkreśla Kamińska. Na razie zakończono działania związane z budową i otwarciem obiektu. Do czasu kiedy w pełni uruchomiona zostanie infrastruktura parku najprawdopodobniej nie zacznie on na siebie zarabiać.
Dyrektor PN-T tÅ‚umaczy, że pożyczka byÅ‚a zaplanowana od samego poczÄ…tku i nie jest zwiÄ…zana z jakimikolwiek brakami w budżecie jednostki. - Nie ma też zwiÄ…zku z rozliczeniami z PARP - podkreÅ›la KamiÅ„ska i dodaje, że spór z PolskÄ… AgencjÄ… Rozwoju PrzedsiÄ™biorczoÅ›ci wciąż trwa. - JesteÅ›my na etapie skÅ‚adania wyjaÅ›nieÅ„, ale mamy nadziejÄ™, że przynajmniej w części uda siÄ™ na uzyskać porozumienie.
(mkapu)