O bardzo dużym szczęściu może mówić kierowca Volvo, który w sobotę spowodował wypadek na ulicy Zarzecze w Suwałkach. Mężczyzna pędził tak bardzo, że stracił panowanie na zakręcie, zjechał na pobocze, uszkodził latarnię i całkowicie zniszczył samochód. Części auta można było znaleźć kilkadziesiąt metrów od miejsca zderzenia. O dziwo, zarówno kierowcy, jak i jego pasażerce nic się nie stało.
Do wypadku doszło w sobotę około 18.30 w pobliżu stadionu miejskiego. Dokładne okoliczności zdarzenia wyjaśniają funkcjonariusze miejscowej komendy.