Powalone drzewa, zerwane dachy, uszkodzone budynki mieszkalne i gospodarskie oraz przerwy w dostawie prądu – to skutki burzy, która w czwartek po południu przeszła przez Suwalszczyznę. Strażacy mają pełne ręce roboty.
- MieliÅ›my ponad 50 interwencji, a to na pewno nie koniec. Wciąż pracujemy nad usuwaniem skutków nawaÅ‚nicy. Najgorzej powiaÅ‚o w gminach Raczki i BakaÅ‚arzewo. Na szczęście, nikomu nic siÄ™ nie staÅ‚o – mówiÅ‚ o 18.40 dyżurny suwalskiej Straży Pożarnej.
Strażacy ochotnicy z Raczek wyjeżdżali w sumie sześć razy. Dwa razy do JaÅ›k, gdzie usuwali powalone drzewo z budynku oraz do zerwanej linii niskiego napiÄ™cia, w ZióÅ‚kowie wiatr zerwaÅ‚ dach z budynku mieszkalnego, a w MoczydÅ‚ach poÅ‚amane drzewa spadÅ‚y na drogÄ™.
- Powalone drzewa usuwano też w Dowspudzie i Chodźkach, a także przed UrzÄ™dem Gminy Raczki i przy szkole podstawowej. W akcjach uczestniczyÅ‚y dwa zastÄ™py, w sumie 12 druhów - dodaje Andrzej Czuper z OSP Raczki.
W usuwaniu skutków burzy w gminie Szypliszki strażakom pomagali rolnicy, którzy za pomocÄ… ciÄ…gników Å›ciÄ…gali ciężkie konary z jezdni.
(just)
Fot. OSP Szypliszki, OSP Raczki