Dzisiaj wiadomo już, że nie tylko pożary traw i chaszczy między ul. Armii Krajowej i obwodnicą Suwałk, ale także pożar samochodu przy ul. Paca był efektem umyślnego podpalenia.
W pierwszy dzień Swiąt Wielkanocnych około godz. 21.50, kiedy płonęły tereny przy obwodnicy, ogień wybuchł po drugiej stronie Armii Krajowej. Na parkingu przy Paca zapaliło się wnętrze kultowego Mercedesa W124 300CE Coupe, poszukiwanego i niezwykle cenionego klasyka.
- Podczas oględzin policjanci znaleźli w środku rozsypane, spalone zapałki - informuje właściciel pojazdu. - Funkcjonariusze natrafili na uszkodzenia wskazujące, że pożar powstał po uprzednim oblaniu jakąś substancją tunelu oraz kokpitu auta.
Wkładka w drzwiach od strony kierowcy mogła nie zadziałać prawidłowo, niewykluczone że podpalacz bez wysiłku dostał się do wewnątrz.
Nieoficjalnie wiadomo, że częściowo otwarty byÅ‚ też jeden z dwóch samochodów, podpalonych niespeÅ‚na dwa tygodnie wczeÅ›niej przy ul. LityÅ„skiego. Prawdopodobnie piroman chodzi po parkingach, chwyta za klamki aż trafi na otwarte auto.
MieszkaÅ„cy osiedla PóÅ‚noc podpalenia aut wiążą też z niedawnym aktem wandalizmu, uwiecznionym przez kamerÄ™ monitoringu przy ul. Kowalskiego. Policja wciąż poszukuje mężczyzny, który uszkodziÅ‚ volkswagena passata i odszedl w kierunku ul. Paca.