Budynek nie nadaje się do zamieszkania. Na szczęście, nikomu nic się nie stało.
Zgłoszenie o pożarze budynku mieszkalnego w miejscowości Przystajne między Przeroślą a Filipowem suwalscy strażacy otrzymali wczoraj około 14.45.
- Na miejsce natychmiast rozdysponowano dwa zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej z Filipowa oraz Przerośli, a także dwa zastępy z Suwałk. Gdy strażacy dojechali na miejsce, okazało się, że cały budynek objęty jest już ogniem. Ściany budynku były murowane, ale strop wykonany z drewna. Płonęło wnętrze domu, głównie poddasze, na którym znajdowało się dużo materiałów łatwopalnych, ubrań – mówi kapitan Anna Dworak-Petrikas, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Suwałkach.
- Na miejsce przyjechało pogotowie energetyczne, które odłączyło prąd. Aby ugasić ogień strażacy zrobili otwory w dachu, przez które lali wodę. Część wody pobierano z pobliskiego akwenu. Akcja gaśnicza trwała pięć godzin. Ogień udało się ugasić. Udało się również ocalić znajdujący się pięć metrów dalej drewniany budynek gospodarczy. Na szczęście, nikogo z domowników nie było w domu. W budynku gospodarczym nie było także zwierząt, które znajdowały się na polu – relacjonuje Dworak-Petrikas.
Trudno określić przypuszczalną przyczynę pożaru, ponieważ w momencie przybycia straży pożar był już bardzo zaawansowany. Nie oszacowano również strat. Budynek nie nadaje się do zamieszkania. Rodzina spędziła noc u krewnych.
- Na miejsce pożaru uda się dyrektor Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Zdecyduje, jaką pomoc możemy zaproponować pogorzelcom – mówi Sławomir Renkiewicz, wójt Gminy Przerośl.
(just)