Radni zaakceptowali włączenie Targowisk Miejskich w struktury Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Przy okazji dyskusji o przyszłości drugiej spółki, prezydent Suwałk nie zostawił suchej nitki na jej kierownictwie. Jego zdaniem prezes PGK nie radzi sobie i musi zostać zastąpiony.
- Zakład inżynierii, stacja demontażu pojazdów, zakład pogrzebowy, stacja paliw. Pomysły proponowane przez ekipę kierującą PGK okazały się niewypałem - wyliczał Czesław Renkiewicz w czasie marcowej sesji Rady Miejskiej.
Do tablicy w temacie Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej wywołali go suwalscy radni na chwilę przed głosowaniem o wyłączeniu do tej spółki Targowisk Miejskich. Mniejsza spółka stanie się zakładem podlegającym pod PGK. Scalanie potrwa do końca czerwca i ma przynieść miastu duże oszczędności. Mówi się o 200 tysiącach złotych rocznie.
- Zadań w spółce PGK ubywa, a pracowników niekoniecznie. W prywatnej firmie rozwiązanie byłoby proste. Redukcja zatrudnienia - mówił Renkiewicz.
Prezydent od razu uspokoił pracowników komunalnych, że zwolnienia nie są planowane. A w przypadku redukcji etatów w PGK będą przenoszeni do innych spółek w miejsce pracowników odchodzących na emeryturę.
- Problemem jest zarządzanie jednostką. Tam musi być inny zarząd - ocenił Renkiewicz.
Takiemu podejściu dziwi się radny Zbysław Grajek. Jego zdaniem tego typu zmiana da wyłącznie efekty osobowe i daleko jej jeszcze do prawdziwej reorganizacji.
- Efekty, których oczekuje prezydent powinny być osiągnięte wcześniej poprzez odpowiednie potraktowanie zarządu i rady nadzorczej - podkreślał samorządowiec z klubu Platformy Obywatelskiej.
W ostatnich latach spółką PGK na przemian rządzili Janusz Krzyżewski i Marek Giedrojć. Obaj zbliżają się już do wieku emerytalnego. Nowy prezes wyłoniony zostanie konkursie. Ubiegania się o to stanowisko nie wykluczył Zbigniew Walendzewicz, obecny prezes Targowisk Miejskich.
(mkapu)
[24.02.2015] PGK wchłonie Targowiska. Jedna spółka zamiast dwóch