Sąd Okręgowy w Białymstoku orzekł, że prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, iż nie był tajnym i świadomym współpracownikiem służb.
Proces lustracyjny odbył się na złożony w grudniu ub.r. wniosek samorządowca, który chciał rozstrzygnąć wątpliwości, jakie pojawiły się po wszczęciu wobec niego postępowania przez Instytut Pamięci Narodowej.
W Biuletynie Informacji Publicznej IPN pojawiÅ‚ siÄ™ zapis, że CzesÅ‚aw Renkiewicz w marcu 1982 r. zostaÅ‚ zarejestrowany jako tajny wspóÅ‚pracownik Wojskowej SÅ‚uzby WewnÄ™trznej o pseudonimie "S-11", a wspóÅ‚pracÄ™ z nim rozwiÄ…zano w kwietniu 1983 r. z powodu jego odejÅ›cia do rezerwy.
Po kilkumiesiÄ™cznym zbieraniu materiaÅ‚ów, biuro lustracyjne IPN zÅ‚ożyÅ‚o do sÄ…du wniosek o uznanie, że prezydent SuwaÅ‚k zÅ‚ożyÅ‚ zgodne z prawdÄ… oÅ›wiadczenie lustracyjne, iż nie byÅ‚ tajnym i Å›wiadomym wspóÅ‚pracownikiem sÅ‚użb. W archiwach jest jego zobowiÄ…zanie do wspóÅ‚pracy z WSW, ale brak jakichkolwiek dowodów na jej zmaterializowanie, a wszystkie wÄ…tpliwoÅ›ci w tej sprawie należaÅ‚o rozstrzygać na korzyść lustrowanego.
Czesław Renkiewicz przyznał przed sądem, że w stanie wojennym w czasie odbywania zasadniczej służby w pułku w Kwidzyniu, gdzie był kreślarzem map, podpisał podyktowany mu przez oficera dokument, ale był przekonany, że było to zobowiązanie do zachowania tajemnicy.
SÄ…d orzekÅ‚, że zebrane dokumenty nie dajÄ… podstaw do kwestionowania zgodnoÅ›ci z prawdÄ… oÅ›wiadczenia lustracyjnego, bo nie ma żadnych dowodów na Å›wiadomÄ… i tajnÄ… wspóÅ‚pracÄ™ ze sÅ‚użbami w charakterze tajnego informatora. WspóÅ‚praca lustrowanego, zdaniem sÄ…du, ograniczaÅ‚a siÄ™ jedynie do podpisania przez niego deklaracji wspóÅ‚pracy.
Korzystny dla Czesława Renkiewicza wyrok nie jest prawomocny. Po złożeniu przez biuro lustracyjne IPN wniosku, by oświadczenie prezydenta Suwałk uznać za zgodne z prawdą, trudno oczekiwać, by orzeczenie zostało zaskarżone.