21.10.2020

To dopiero początek wojny. Protesty rolników w regionie [zdjęcia, wideo]

Nie chcą Pudy w miejsce Ardanowskiego i nie zgadzają się na wprowadzenie w życie tzw. „piątki Kaczyńskiego”. W całym kraju odbyły się w środę protesty rolników.

Na drogi wyjechały tysiące traktorów. Także w naszym regionie rolnicy dali wyraz swojemu niezadowoleniu. Wyjechali rano z okolic Bazy TIR w Żyrwinach w gminie Szypliszki i w kolumnie przejechali do Suwałk, spowalniając w ten sposób ruch.

- Był to legalny strajk zgłoszony do Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach. Około 60 ciągników z powiatu suwalskiego i sejneńskiego przejechało trasą Szypliszki-Suwałki powodując spowolnienie ruchu dla tranzytu. Był to strajk przeciwko tak zwanej „piątce Kaczyńskiego”, czyli ustawy o ochronie zwierząt, która jest w dalszym ciągu procedowana. Na miejsce przyjechało sześć radiowozów Policji. Nakazano nam robić w kolumnie przerwy – miejsce na inne samochody. Dlatego tez jechaliśmy: kilka ciągników – samochody osobowe lub ciężarówki i znów ciągniki. Przejechaliśmy dość wolno w okolice Swiss Baru i zawróciliśmy – mówi Daniel Gajewski, Przewodniczący Rady Powiatowej Podlaskiej Izby Rolniczej w Suwałkach.

Policja zachęcała do korzystania z objazdów przez Becejły i Jeleniewo. Rolnicy zorganizowali się samodzielnie, nie działali pod szyldem Agrounii. Inna grupa rolników protestowała w okolicach Augustowa i Bargłowa. Gospodarze wyjechali też ciągnikami w powiecie oleckim.

- Rolnicy są przeciwni wprowadzeniu zakazu uboju rytualnego w naszym kraju. W Polsce nie ma dużej  tradycji spożycia mięsa wołowego, dlatego nasza wołowina jest głownie eksportowana za granicę. Zakaz uboju rytualnego spowoduje odcięcie polskiej wołowiny  od eksportu, utracimy rynki zbytu głównie muzułmańskie, gdzie na potrzeby religijne dokonuje się w polskich zakładach mięsnych takiego uboju rytualnego. Jeżeli zakaz stanie się faktem, to zwierzęta, które do tej pory były ubijane na miejscu w polskich zakładach mięsnych, będą zakupione w Polsce po niskich cenach, następnie żywe będą transportowane od krajów, w których nie ma zakazu uboju rytualnego  i tam odbędzie się ich ubój. Cena wołowiny w Polsce spadnie, a zwierzęta  na potrzeby religijne będę dalej ubijane, tylko w innych krajach tłumaczy Daniel Gajewski.

Podkreśla, że stracą na tym polscy  producenci wołowiny oraz zakłady mięsne, czyli polska gospodarska.

- Wystarczyło, że kilka tygodni temu prezes Jarosław Kaczyński zaproponował wejście w życie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, a natychmiast na tą wiadomość zareagował rynek. Punty skupu  od razu obniżyły ceny za kilogram żywca wołowego, nie miało to jeszcze żadnego umocowania prawnego, a mimo to ceny spadły – mówi Przewodniczący Rady Powiatowej Podlaskiej Izby Rolniczej w Suwałkach. 

Przypomina, że kiedy w 2014 roku w naszym regionie pojawił się Afrykański Pomór Świń i zaczęły się problemy ze zbytem trzody chlewnej, spadły ceny, wówczas rządzący sugerowali producentom trzody chlewnej wyjście z problemu poprzez przebranżowienie się na na przykład chów bydła mięsnego.

- Rolnicy, nie mając wyjścia, dokonywali zmiany profilu produkcji w swoich gospodarstwach na bydło mięsne, zaciągali kredyty i rozwijali nową produkcję. Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt zmusza ich do kolejnego przebranżawiania się. Tylko na co?! W dobie kryzysu spowodowanego COVID-19  nie powinno się utrudniać funkcjonowania dla  żadnej branży, która jakoś sobie radziła do tej pory, produkowała tak potrzebną żywność. Dlatego apelujemy do naszego Prezydenta Pana Andrzeja Dudy o weto dla tej ustawy – mówi D. Gajewski.

Protestujących w Augustowie wsparł poseł Lech Kołakowski. W Sejmie głosował on przeciwko ustawie.

- Godzi ona w interesy rolników i nas wszystkich, ponieważ spowoduje drastyczny wzrost cen żywności. Spowoduje, że Polska z dużego eksportera wołowiny i drobiu może stać się importerem. Do kraju trafi tania, dużo gorsza jakościowo żywność – mówił.

 

 

Rolnicy zapowiadają, że to dopiero początek „wojny”. Jeśli nie zostaną wysłuchani, protesty będą odbywały się ciągle, rotacyjnie.


Projekt ustawy zakłada:

- wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt futerkowych w celu pozyskania z nich futer, z wyjątkiem królika.

- wprowadzenie całkowitego zakazu wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, w czym mieści się wykorzystywanie zwierząt w działalności cyrków

- ograniczenie uboju rytualnego w Polsce

- zwiększenie kompetencji organizacji pozarządowych w zakresie ochrony zwierząt i umożliwienie asysty policji przy odbieraniu źle traktowanych zwierząt

- zakaz trzymania zwierząt na uwięzi w sposób stały, a tymczasowe trzymanie na uwięzi będzie dopuszczone w przypadku uwięzi o minimalnej długości 6 metrów, zapewniające zwierzęciu korzystanie z powierzchni co najmniej 20 metrów kw.

-  zakaz stosowania kolczatek przy tymczasowym trzymaniu zwierząt na uwięzi.

- częstsze kontrole dla schronisk, a inspekcji weterynaryjnej nadać prawo do nakładania mandatów i zakończyć w ten sposób trzymanie zwierząt w schroniskach w złych warunkach

-  wprowadzenie jednolitej definicji kojca, wraz z minimalnymi wymiarami i standardem technicznym.

- utworzenie Rady ds. zwierząt przy ministrze właściwym ds. rolnictwa. "Zadaniem Rady będzie analiza i monitorowanie stanu ochrony zwierząt realizowane m.in. przez coroczną publikację sprawozdania w zakresie dobrostanu zwierząt" – zaznaczono w projekcie ustawy.

 

[21.10.2020] Protest rolników. Kolumny ciągników na trasie Szypliszki-Suwałki [zdjęcia]

 

(just); materiały prasowe

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
11.13.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
Dodaj nowe ogoszenie