Policjanci z Komendy Wojewódzkiej w Białymstoku i Powiatowej w Augustowie zlikwidowali największą w tym roku, ujawnioną na Podlasiu leśną plantację konopi. W ręce mundurowych wpadło przeszło 170 krzaków tej rośliny. W związku z tym na miejscu zatrzymany został zaskoczony na pielęgnacji roślin 45-latek.
Funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku wspólnie z kryminalnymi z Komendy Powiatowej w Augustowie odnaleźli w miniony piątek, późnym wieczorem, w dolinie rzeki Rospuda w gminie Nowinka plantację konopi. Krzaki rosły na podmokłym, leśnym terenie.
Z wcześniejszych ustaleń mundurowych wynikało, że w tym rejonie najprawdopodobniej uprawiane są takie rośliny. Plantacja złożona była z 171 rosnących w doniczkach roślin konopi w różnej fazie wzrostu o wysokości od 25 do 185 cm. Wstępne badanie narkotestem wskazało, że jest to marihuana. Na miejscu w trakcie pielęgnacji roślin - obrywania zeschłych liści, mundurowi zaskoczyli 45-letniego mieszkańca jednej z pobliskich miejscowości. Był on już w przeszłości był karany za narkotyki. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. W wyniku przeszukania jego domu i piwnicy policjanci dodatkowo odnaleźli i zabezpieczyli doniczkę z dwoma sadzonkami konopi, foliową torebkę i pojemnik z suszem roślinnym o łącznej wadze przeszło czterech gramów. Również w tym przypadku badanie narkotesterem wskazało, że jest to marihuana. Teraz o dalszym losie 45-latka zadecyduje prokurator.
Za uprawę znacznych ilości konopi ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii przewiduje karę pozbawienia wolności od sześciu miesięcy nawet do lat ośmiu.