Trwają prace przy budowie mostu na Rospudzie. Nowa konstrukcja będzie mocniejsza i umożliwi przejazd nawet ciężarówkom. Na czas remontu zamknięto jednak całkowicie przejazd przez rzekę w Chodorkach. Utrudnienia potrwają do jesieni.
- To będzie całkiem nowy most. Wkrótce bez problemu będą po nim mogły jeździć samochody z drewnem i ciężki sprzęt rolniczy - zapowiada Szczepan Ołdakowski, starosta suwalski.
Stary most nie wytrzymywał natężenia samochodów w tym miejscu. Szczególnie szkodziły mu transporty drewna. Uczęszczanej trasie Kurianki-Chodorki-Raczki z czasem grozić mogło zamknięcie. Byłby to ogromny problem zarówno dla rolników, jak i ruchu turystycznego.
Dlatego Powiat Suwalski przy współpracy z gmina Raczki i Lasami Państwowymi podjął rozbiórki i zbudowania od nowa mostu na Rospudzie. Nowy most ma zwiększyć nośność przejazdu z 5 do 40 ton i kosztować około 1,3 mln zł.
- Konstrukcja została całkowicie rozebrana. Trwa betonowanie przyczółków. Prace powinniśmy zakończyć jesienią - opowiada starosta Ołdakowski.
Do tego czasy kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość. Najbliższy czynny przejazd przez rzekę znajduje się sześć kilometrów dalej na drodze wojewódzkiej przecinającej rzekę w Raczkach. Obok placu budowy została położna kładka dla pieszych i rowerzystów.
Zachowany został też ruch na rzece. Na czas rozbiórki mostu wykonano specjalną śluzę. Gdy zbiera się większa grupa kajakarzy, to prace są przerywane, a kajaki przeprowadzane.
(mkapu)