Szef konsulatu Ambasador Remigijus Motuzas wraz z wójtem gminy Puńsk Witoldem Liszkowskim oraz Przewodniczącą Wspólnoty Litwinów w Polsce Jolantą Malinauskaite-Vektorienė złożyli hołd litewskim partyzantom.
Oddali cześć Jurgisowi Krikščiūnasowi-Rimvydasowi, szefowi Wydziału Komunikacji i Informacji Partyzanckiego Sztabu Okręgowego Dainava oraz Vytautasowi Prabuliowi-Žaibasowi, jego adiutantowi, pochodzącemu z przygranicznej Mockawy, którzy zginęli 15 grudnia 1949 roku we wsi Szlinokiemie, w gminie Puńsk.
Na pomniku w Szlinokiemiach, postawionym w miejscowości, gdzie zginęli partyzanci otoczeni przez wojska Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz na symbolicznym grobie na cmentarzu Suwałkach, zapalono znicze, a także przypomniano o ruchu partyzanckim na granicy polsko-litewskiej.
Wkroczenie w 1944 roku Armii Czerwonej na teren Litwy, przymusowa mobilizacja Litwinów do jej szeregów, terror oraz represje wobec ludności cywilnej stały się bodźcem dla spontanicznego tworzenia się oddziałów partyzanckich, do których wstępowali zarówno ludzie związani z cywilnym oporem antyhitlerowskim, jak i osoby dotąd niezaangażowane. Po nierównych walkach, w 1949 większość ukrywających się jeszcze bojowników zdecydowała się złożyć broń, chociaż pojedyncze oddziały działały jeszcze w latach 60. XX wieku.
W Polsce, w trójkącie suwalskim, powojenni partyzanci byli głównym wsparciem dla partyzantów litewskich okręgów Dainava i Tauras na Litwie. Droga na Zachód przebiegała przez Polskę - oficerowie partyzancko-łącznikowi poszukiwali poparcia, kontaktów z uczestnikami polskiego podziemia oraz wykonywali zadania informujące Zachód o walkach z Sowietami. Przekraczali potajemnie granicę w okolicach m.in. Krejwian, Burak, a w Szlinokiemiach mieli bunkier, w którym ukrywali się. Miejscowi udzielali partyzantom schronienia i pomocy.
WYG
Źródło i fot: Konsulat RL w Sejnach