W poniedziałek rozpoczęły się zajęcia w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Suwałkach. Podczas naboru zostały złożone 942 aplikacje, a ostatecznie na I roku studiów dziennych naukę podjęło ponad pół tysiąca osób.
- To niemal tyle samo, co w ubiegłym roku – informuje Dawid Harasim, rzecznik PWSZ. – Uczelnia uruchomiła wszystkie kierunki stacjonarne, a największym powodzeniem cieszą się bezpieczeństwo wewnętrzne, pielęgniarstwo, filologia angielsko-rosyjska, ratownictwo medyczne oraz transport.
Nie zabrakło chętnych na studia magisterskie (II stopnia) na bezpieczeństwie wewnętrznym oraz ekonomii, a także na popołudniowe studia stacjonarne na filologii angielsko-rosyjskiej, skierowane do osób powyżej 30. roku życia.
Z powodu małej liczby kandydatów nie zostały uruchomione pierwsze roczniki studiów niestacjonarnych na pedagogice, filologii angielsko-rosyjskiej, pielęgniarstwie, ekonomii I stopnia oraz kosmetologii. Nie zostały też uruchomione kierunki stacjonarne i niestacjonarne w placówce w Giżycku.
Władze uczelni mają też niemiłą informację dla tych, którzy będą zaocznie studiowali ekonomię na studiach magisterskich:
Z powodów ekonomicznych (oszczędności na uczelni) nie możemy zastosować bonusu (zniżki) czesnego za studia na tym kierunku. Obiecaliśmy Wam -500 zł za opłatę za I semestr, ale nie możemy tego zrobić i jest nam z tego powodu przykro.
Tymczasem, w prasie pojawiły się potwierdzone przez rzecznika informacje, że uczelnia przeznaczyła 75 tys. zł na zakup nowych mebli.
W kraju funkcjonuje ponad 30 państwowych wyższych szkół zawodowych. Minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin zapowiedział, że zlikwidowana lub połączona z inną zostanie PWSZ w Sandomierzu, w której studiuje około 100 osób. Dodał, że jest to jedyna uczelnia publiczna w Polsce, której grozi likwidacja.
(red)