W ubiegłym roku na Suwalszczyźnie skradziono 22 auta. Wśród przestępców najbardziej popularnymi pojazdami wciąż są volkswageny i audi. Najdroższy skradziony samochód wyceniono na niemal pół miliona złotych.
- Sześć volkswagenów, trzy audi oraz po dwa renaulty, fiaty i peugeoty. Zginął też nissan, iveco, opel, volvo, mazda, skoda i ford - wymienia marki skradzionych aut aspirant Eliza Sawko z suwalskiej policji.
Łącznie w 2014 roku przestępcy połasili się na 22 auta. Interesowały ich głównie nowe egzemplarze. Najstarszym ze skradzionych samochodów wyprodukowano w 1991 roku. Najmłodszy miał zaledwie dwa lata.
- Wartość skradzionych pojazdów waha się od 1,2 tys. do 487 tys. złotych - wylicza aspirant Sawko. Podkreśla, że wartość większości pojazdów nie przekraczała 20 tys. złotych. - Wycena najdroższego z pojazdów podana była łącznie z utraconym ładunkiem. Był to tir z naczepą - daje policjantka.
Samochody ginęły nie tylko w Suwałach, ale też i okolicznych gminach. Złodzieje aktywni byli m.in. w gminie Szypliszki, Rutka Tartak i Filipów.
- Odzyskaliśmy iveco, volkswagena i peugeota – podkreśla z dumą rzecznik suwalskiej policji.
(mkapu)